Reklama

Pod rozwagę

Autorytet państwa? Dawno nieobecny!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie mogę zrozumieć, dlaczego postulowane przez wiele osób i środowisk powołanie międzynarodowej komisji ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej miałoby oznaczać - jak się tu i ówdzie słyszy - ośmieszenie naszego państwa i nadwerężenie jego autorytetu, a przyzwolenie, bez zmrużenia oka, na prowadzenie śledztwa przez stronę rosyjską już takim ośmieszeniem i nadwerężeniem autorytetu nie jest. Zwłaszcza wobec tego, w jaki sposób to śledztwo było i jest prowadzone…

Lata niedobrych historycznych doświadczeń - najpierw z Rosją carską, potem z Rosją radziecką, aż do samego rozpadu Związku Sowieckiego - nie skłaniają do okazywania zaufania rosyjskim władzom. I póki co nie zmienią tego żadne gesty, deklaracje słowne czy pisemne, bo nie było i nadal nie ma ku temu podstaw. Dlatego w momencie katastrofy smoleńskiej, niezależnie od nieznanych wówczas i nieznanych do tej pory przyczyn, ale tak znamiennej w skutkach, powinien być wszczęty natychmiastowy alarm na skalę międzynarodową. Właśnie w imię nienadwerężania autorytetu państwa polskiego - członka NATO i Unii Europejskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Tymczasem nam zaserwowano „niedźwiedzi uścisk” premierów (a właściwie uścisk ówczesnego premiera Putina wykonany na premierze Tusku) i pośpieszne zapewnienia, że śledztwa inaczej prowadzić się nie dało (jak tylko poprzez oddanie go stronie rosyjskiej), ale że wszystko przebiegało w zgodnej współpracy i przy pełnej otwartości władz rosyjskich (o dyrdymałach o przesiewaniu ziemi i wnikliwych sekcjach ofiar katastrofy nie wspomnę). Dumnie ogłoszono również, że w obliczu tragedii „państwo zdało egzamin”. Czego najlepszym dowodem - chciałoby się powiedzieć - są ekshumacje i powtórne pogrzeby ofiar katastrofy.

Ojczyznę kocha się jak matkę - bezwarunkowo! Nawet jeśli niedomaga lub z jakichś powodów jest ułomna. Najlepiej, gdy w parze z umiłowaniem ojczyzny idzie przekonanie o wysokim autorytecie państwa i jego rzeczywiste, a nie tylko werbalne poszanowanie. Niestety, ci, którzy dzisiaj nawołują, by autorytetu państwa nie nadwerężać, nie zauważyli lub nie chcą zauważyć, że sami doprowadzili do sytuacji wręcz katastrofalnej. Najpierw, jeszcze przed 10 kwietnia 2010 r., kwestionowali prawa i działania legalnie wybranego prezydenta RP. Mamy prawo przypuszczać, że „na obcych dworach” (a raczej w moskiewskich restauracjach) rozgrywali sprawę wizyt prezydenta i premiera w Katyniu. Po katastrofie biernie poddali się dyktatowi strony rosyjskiej. Dzisiaj wszelkie wątpliwości, niejasności, sugestie i pytania albo zbywają milczeniem, albo oskarżeniami, albo niedwuznacznymi dywagacjami o nienajlepszym stanie psychicznym adwersarzy.

Autorytet państwa? Niestety, pojęcie dawno nieobecne na polskich salonach!

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pułapka

Niedziela Ogólnopolska 39/2014, str. 43

[ TEMATY ]

polityka

Unia Europejska

Dawid Nahajowski

Wielokrotnie ostrzegałem, że Traktat Lizboński jest pułapką. Ta odchudzona wersja eurokonstytucji, przyjęta w grudniu 2009 r., spisana została nieprecyzyjnie i niejasno. Niejasność tę podniesiono do rangi zasady. Konsekwencje mętnych zapisów Traktatu Lizbońskiego odczuwają dziś także Niemcy, którzy mają poczucie, że wpadli w pułapkę. Dotychczas to oni dyktowali warunki w Unii Europejskiej, wskazując przewodniczących trzech głównych unijnych instytucji – Komisji, Parlamentu i Rady Europejskiej. Szczególnie istotny był wybór szefa Komisji, która postrzegana jest jako superrząd, dzielący unijny tort warty około jednego biliona euro. Wcześniej kandydata na przewodniczącego Komisji wskazywali szefowie rządów lub głowy państw członkowskich UE. Najwięcej znaczył głos kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Traktat Lizboński rozwodnił tę procedurę. Zapisano w nim bowiem, że wprawdzie szefa KE nominuje Rada, ale „uwzględniając wybory do Parlamentu Europejskiego”. To niejasne sformułowanie sprytnie wykorzystał przewodniczący PE, socjalista Martin Schulz, który wiosną ubiegłego roku podjął autorską ofensywę, głosząc hasła o końcu wybierania szefa Komisji w zaciszu gabinetów. Narzucił on własną interpretację cytowanego zapisu. Przed wyborami stwierdził, że każda europejska formacja polityczna powinna wystawić własnych kandydatów na szefa KE. Natychmiast sam ogłosił się kandydatem socjalistów na przewodniczącego Komisji. Chadecy wpisali się w ten sam scenariusz i wystawili byłego premiera Luksemburga Jeana-Claude’a Junckera. Stało się to wbrew woli Angeli Merkel, Davida Camerona i innych przywódców, którzy na moment przysnęli. Gdy okazało się, że chadecy wygrali europejskie wybory, trudno było już odkręcić kandydaturę Junckera. Na dzień dobry Juncker pozbawił niemieckiego komisarza Günthera Oettingera stanowiska wiceprzewodniczącego Komisji i zawarł sojusz z przewodniczącym PE Martinem Schulzem. Juncker nie krył też, że zamierza upolitycznić i uniezależnić swoje stanowisko. Przeciwwagą dla jego pomysłów ma być Donald Tusk – nowy szef Rady Europejskiej, niezawodny i posłuszny Pani Kanclerz. Jego pierwszym sprawdzianem będzie znalezienie wyjścia z zastawionej pułapki.
CZYTAJ DALEJ

USA zbombardowały trzy irańskie obiekty atomowe

2025-06-22 07:16

[ TEMATY ]

Izrael

Iran

PAP/EPA/Carlos Barria / POOL

Prezydent Donald Trump poinformował, że USA przeprowadziły "bardzo udane ataki" na obiekty nuklearne w Iranie, w tym zakłady wzbogacania uranu w Fordo. Zakłady miały zostać zniszczone, zaś Trump wezwał strony konfliktu do zawarcia pokoju.

"Zakończyliśmy nasz bardzo udany atak na trzy obiekty nuklearne w Iranie, w tym Fordo, Natanz i Isfahan. Wszystkie samoloty są teraz poza przestrzenią powietrzną Iranu. Pełen ładunek BOMB został zrzucony na główny cel, Fordo. Wszystkie samoloty bezpiecznie wracają do domu" - napisał Trump we wpisie na swoim portalu społecznościowym Truth Social.
CZYTAJ DALEJ

Znamy datę beatyfikacji arcybiskupa-męczennika Eduarda Profittlicha

2025-06-22 13:09

[ TEMATY ]

beatyfikacja

wikipedia.org

Wyznaczono nową datę beatyfikacji estońskiego arcybiskupa Eduarda Profittlicha (1890-1942), który zginął śmiercią męczeńską w niewoli sowieckiej w 1942 roku. Uroczystości 6 września w Tallinie będzie przewodniczył legat papieski kardynał Christoph Schönborn, emerytowany arcybiskup Wiednia. Pierwotnie beatyfikacja była planowana na 17 maja, jednak nie doszło do niej w związku ze śmiercią papieża Franciszka. Teraz nową datę wydarzenia w stolicy Estonii oficjalnie zatwierdził papież Leon XIV.

Uroczysta beatyfikacja odbędzie się podczas Eucharystii na placu Wolności (Vabaduse väljak) w centrum Tallina. Jest to pierwsza beatyfikacja w historii Kościoła katolickiego w Estonii i jedna z pierwszych w krajach nordyckich od czasów reformacji. Po ceremonii zaplanowano modlitwę ekumeniczną na placu Wolności, poświęconą pamięci wszystkich ofiar sowieckich deportacji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję