Reklama

Orient z polską nutą

Ponad 8,5 tys. km od domu. Inni ludzie, zupełnie niepojęte zwyczaje, język, którego nie umiemy ani przeczytać, ani zrozumieć. I właśnie w takim całkiem obcym świecie najłatwiej docenić to, co w Ojczyźnie jest oczywiste, niezauważalne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeśli w Polsce przydrożne krzyże i kapliczki stanowią nieodłączny element krajobrazu, to w Japonii na każdym kroku spotkać można tori, posągi buddy czy, nad wejściami do domów bądź restauracji, węzły ze sznura, mające chronić przez złymi duchami. I nikogo nie powinno to dziwić.- w końcu w Kraju Kwitnącej Wiśni od wieków panują naprzemiennie bądź wspólnie szintoizm i buddyzm. Katolików w tym liczącym ponad 127 mln ludzi państwie jest zaledwie 0,4 proc. Kropla w morzu. A jednak na początku trzytygodniowej podróży po Japonii widok strzelistej, niemal neorenesansowej budowli zwieńczonej krzyżem, nie zaskoczył nas. Ku naszemu ogromnemu zdziwieniu okazało się, że napotkana „katedra” to... restauracja! Po raz pierwszy poczuliśmy, że jesteśmy naprawdę w innym świecie! I po raz pierwszy ten świat wydał się nam bardziej obcy. Takie „kościoły” napotykaliśmy niemal w każdej miejscowości. Maleńkie kapliczki nie służą modlitwie, są tłem, miejscem, gdzie narzeczeni udzielają sobie ślubów, niekoniecznie w obrządku chrześcijańskim. W pięknym ogrodzie Ritsurin w Takamatsu na wysie Kiusiu spotkaliśmy parę młodą w tradycyjnych kimono podczas sesji fotograficznej spacerującą między pięknymi roślinami, przyglądającą się ogromnym karpiom w sadzawkach (Japończycy byli przerażeni, kiedy dowiedzieli się, że jemy karpie w wigilię jednego z najważniejszych dla nas świąt - są przekonani, że to bardzo trujące ryby!).

Jasnogórska Pani na końcu świata

Właśnie w Takamatsu znaleźliśmy jeden z tak nielicznych procentowo prawdziwych kościołów katolickich. Przemili, jak wszędzie, Japończycy, zaprosili nas do domu parafialnego, gdzie czekała nas jedna z największych niespodzianek. Na ścianie wisiał mały, obrazek przedstawiający... Matkę Bożą Częstochowską! Polską Królową! Poczuliśmy się jak w domu. Obrazek był pamiątką jednego z parafian ze Światowych Dni Młodzieży, które miały miejsce w Częstochowie w 1991 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Współbrat o. Maksymiliana

W Japonii odkryliśmy więcej polskich motywów. Dzięki poznanej w Nagasaki polskiej siostrze Mediatrix, spotkaliśmy innego rodaka: jednego z dwóch ostatnich żyjących współpracowników św. Ojca Maksymiliana Kolbe. Brat Sergiusz przybył do Japonii w latach 30. i pomagał świętemu w budowie japońskich klasztorów. Wielkim przeżyciem było dla nas trzymać za rękę 103-letniego człowieka. Na twarzy brata widać było wielką radość, gdy zaśpiewaliśmy mu polskie piosenki. Jak się okazało, byliśmy jednymi z ostatnich Polaków, którzy mieli szansę go spotkać. Kilka miesięcy później brat Sergiusz odszedł do Pana.

Dzieło o. Maksymiliana nadal rozwija się i rośnie. A w Nagasaki, które jest największym ośrodkim katolickim w Japonii, mieści się również największa w Azji Wschodniej katedra Urakami - Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Zniszczona w czasie wojny przez bombę atomową, teraz prężnie działa. Podczas niedzielnej Mszy św. wypełniają ją odświętnie ubrani panowie oraz panie w woalkach na głowie.

Polskie święto

Razem z Japończykami świętowaliśmy ustanowienie konstytucji 3 maja. Oczywiście, oni swojej, my swojej, ale tego samego dnia. Japończycy w tym czasie również mają „długi weekend”, tzw. Golden Week (Złoty Tydzień). Świętują od 29 kwietnia do 5 maja, co daje im, łącznie z sobotą i niedzielą dziewięć dni wolnych od pracy. Jednak, ze względu na bardzo drogą komunikację rzadko wyruszają w podróż po kraju - częściej wybierają zagraniczne wojaże bądź udają się do podmiejskich kurortów, gdzie sushi jest w cenie polskiego fast fooda, a pizza i hamburgery są drogimi specjałami.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Znów będę dzieckiem

Trzy lata temu dostałam zdjęcie z mojego dzieciństwa, którego nigdy wcześniej nie widziałam. Zobaczyłam na nim siebie, jakiej nie znałam – z uśmiechem od ucha do ucha i z zachwytem w oczach. Miałam wtedy jakieś trzy lata. Byłam tym bardzo zaskoczona. Nie przypuszczałam, że w moim życiu była kiedykolwiek taka radość!

CZYTAJ DALEJ

Tajemnica Wielkiego Czwartku wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

Święte Triduum – dni, których nie można przegapić. Dni, które trzeba nasączyć modlitwą i trwaniem przy Jezusie.

Święte Triduum to dni wielkiej Obecności i... Nieobecności Jezusa. Tajemnica Wielkiego Czwartku – z ustanowieniem Eucharystii i kapłaństwa – wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy.

CZYTAJ DALEJ

Wielki Czwartek we Wschowie z biskupem Tadeuszem

2024-03-28 22:04

[ TEMATY ]

Zielona Góra

fara Wschowa

Krystyna Pruchniewska

Wschowa

Wschowa

Liturgii Wieczerzy Pańskiej w kościele pw. św. Stanisława we Wschowie przewodniczył biskup diecezjalny Tadeusz Lityński.

Zapraszamy do obejrzenia fotogalerii p. Krystyny Pruchniewskiej:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję