Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Misje na Wschodzie Bliskim i Dalekim

Od Mszy św. w kaplicy kurialnej w Bielsku-Białej, 6 października rozpoczęła się Diecezjalna Sesja Misyjna. Celebrowało ją sześciu kapłanów, którym przewodniczył bp Tadeusz Rakoczy

Niedziela bielsko-żywiecka 43/2012, str. 4-5

[ TEMATY ]

misje

MR

Sesję misyjną zainaugurowała Msza św. w kurialnej kaplicy

Sesję misyjną zainaugurowała Msza św. w kurialnej kaplicy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przybyłych gości powitała Izabela Karasińska, prezes Diecezjalnego Wolontariatu Misyjnego im. bł. J. Beyzyma, który wespół z parafią wojskową Bożego Miłosierdzia w Bielsku-Białej zorganizował misyjne sympozjum.
- Tam, gdzie ludzie potrafili zaświadczyć ofiarą z życia oddanie Bogu, miłość bliźnich i wierność prawdzie, tam w przedziwny sposób chrześcijaństwo rosło w siłę duchową i liczebną - zaznaczył bp T. Rakoczy. Na potwierdzenie swych słów ordynariusz przywołał nie tyle postacie z historii, co współczesnych męczenników, o. Michała Tomaszka z Łękawicy i o. Zbigniewa Strzałkowskiego z Tarnowa, zamordowanych w peruwiańskich Andach. Przy tej okazji homileta zaznaczył, że misyjne posłannictwo nie jest obowiązkiem rozpisanym wyłącznie na misjonarzy, ale na cały lud ochrzczony.
- My pasterze, zakonnicy, zakonnice i wszyscy wierzący w Chrystusa powinniśmy iść w ślady Apostoła Pawła, który jako więzień Chrystusa dla Boga pracował, cierpiał i walczył o to, aby dotrzeć z Ewangelią do pogan - stwierdził ordynariusz. Pomoc materialną udzielaną przez ludzi z wolontariatu im. bł. J. Beyzyma wspólnocie katolickiej w Kazachstanie, bp Rakoczy zinterpretował jako wyjście naprzeciw wspomnianemu uprzednio misyjnemu powołaniu.
Po Eucharystii, w auli kurii koncert dał Zespół Pieśni i Tańca „Bielsko”. Grupa pieśniarzy i muzyków zaprezentowała się w regionalnym repertuarze. Tuż po ich występie odbył się panel popularno-naukowy „Misje na Wschodzie Bliskim i Dalekim”.
Jako pierwsza z grona prelegentów głos zabrała Izabela Karasińska. W swoim wykładzie przybliżyła historyczny aspekt podjętej w średniowieczu misji ewangelizacyjnej przeprowadzonej w imperium mongolskim. Opowieść dotyczyła wyprawy franciszkanina Jana Carpiniego, którą ten przedsięwziął w latach 1245-47 do Batu Chana i Gujuka, wnuka Czyngis-Chana. Mnich w trakcie swej podróży przemierzył przez państwo mongolskie 5 tys. km, pokonując dziennie dystans stu km. W jego wyprawie towarzyszył mu polski zakonnik, Benedykt.
Po Izabeli Karasińskiej wystąpił ks. mjr Mariusz Tołwiński, kapelan 18. Batalionu Desantowo-Szturmowego z Bielska-Białej. Drugi z prelegentów mówił o swoim udziale w misji pokojowej w Iraku (2004 r.) i Afganistanie (2009 r.), co zobrazował pokazem slajdów. Kapelan wspominał o specyfice duszpasterstwa prowadzonego wśród żołnierzy w warunkach wojennych. Zagrożenie życia, jak stwierdził, pomagało wielu osobom na nowo odnaleźć Boga. Najlepiej świadczyły o tym cytowane przez niego liczby. W Iraku za jego pobytu ochrzczonych zostało 3 komandosów. W sumie, na przestrzeni 10 lat trwania tam duszpasterstwa, podobnych przypadków było 30. Liczba żołnierzy uczestniczących w tygodniu we Mszy św. wahała się w przedziale 40-50 osób na 60 wszystkich przebywających w bazie. Podobnym powodzeniem cieszyły się zajęcia katechetyczne oraz indywidualne rozmowy, w których wielokrotnie podejmowane były sprawy uspokojenia sumienia związane z zabiciem w walce przeciwnika. - W tych ludziach tkwiła wielka tęsknota za Chrystusem Eucharystycznym. I nie bez powodu. Wielokrotnie doświadczyłem tego, jak udział w sakramencie Komunii św. i pojednania tym ludziom przywracał pokój serca - stwierdził ks. Tołwiński.
Wspominając swoje kontakty z mieszkańcami Iraku i Afganistanu, kapelan podkreślił ich wielki szacunek do sfery sacrum. Mówił, że mimo iż byli to muzułmanie, potrafili, w sposób naturalny, godnie zachować się kaplicy wojskowej oraz należycie docenić obecność, np. w mediacjach, osoby duchownej. Nieważne dla nich było, że jest ona innego wyznania, lecz to, że postanowiła poświęcić swoje życie Bogu.
Kilka zdań ks. Tołwiński poświęcił również warunkom zewnętrznym, w którym prowadzona była misja wojskowa. Wspomniał, że w Iraku temperatura w miesiącach letnich dochodziła w dzień do 60 st. C., a w nocy do 45. W Afganistanie w podobnym okresie, w lecie na termometrach było 45 st. C., a w nocy do 26. Trzy bazy, które miał on pod swoją duszpasterską pieczą, rozlokowane były na wysokości 2200 m n.p.m.
Jako ostatni z grona prelegentów wystąpił o. dr hab. Henryk Majkrzak, wykładowca Papieskiego Uniwersytetu im. Jana Pawła II w Krakowie. W swoim wystąpieniu omówił on ważniejsze placówki duszpasterskie w Kazachstanie, ich specyfikę i lokalny koloryt. Wspomniał o międzynarodowym charakterze misji, co sprawia, że kraje lepiej sytuowane oraz ich mieszkańcy mają wielki wpływ na rozwój chrześcijaństwa w świecie. O tym, jak różny może być udział świeckich w tej działalności, omówił na przykładzie adopcji chorej dziewczynki z Kazachstanu przez bezdzietne, hiszpańskie małżeństwo.
Wśród gości spoza diecezji, którzy wzięli udział w misyjnej sesji, znaleźli się ks. kan. Józef Gil z krakowskiej kurii i o. Radosław Kramarski, franciszkanin z Dąbrowy Górniczej, do niedawna pracujący w sanktuarium maryjnym w Rychwałdzie. Wykładom przysłuchiwał się również ks. Stanisław Budziak, diecezjalny dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych, ks. prał. Oskar Kuśka, proboszcz parafii św. Barbary w Strumieniu oraz ks. Kazimierz Osiński, proboszcz parafii Narodzenia NMP w Kończycach Małych.
Pomoc w przygotowaniu sesji udzieliły dwie bielskie placówki edukacyjne: Szkoła Podstawowa nr 31 i Zespół Szkół Technicznych i Handlowych im. F. Kępki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Misje powiększają serca

Niedziela przemyska 41/2019, str. 6

[ TEMATY ]

misje

Archiwum autora

Mam na imię Kasia, pochodzę z parafii Znalezienia Świętego Krzyża w Niebylcu. To właśnie z Podkarpacia wyniosłam umiłowanie do codziennej, powszedniej świętości i dawania siebie innym. W Wolontariacie Misyjnym Salvator jestem od trzech lat. W tym czasie byłam na kilku wyjazdach misyjnych: w Rumunii, na Syberii i w Albanii. W każdym z tych krajów zajmowałam się organizacją półkolonii dla dzieci i młodzieży. Taką formę posługi wybrałam ze względu na moje pedagogiczne wykształcenie, a ponadto szczerą wiarę w moc wychowania. Myślę, że najcenniejszą rzeczą, którą możemy dać drugiemu człowiekowi, jest obecność, oddanie i czas. Zdecydowanie wszystkich trzech brakuje w dzisiejszym świecie. Dzieci mają doskonałą intuicję, gdyż to właśnie tego od nas, wolontariuszy, najbardziej pragną. I nie ma tu znaczenia długość ani szerokość geograficzna. Wszystkie dzieci chcą z nami po prostu być! Na Syberii pracowałam z dziećmi, które w większości w Polsce zostałyby zaklasyfikowane jako „trudne przypadki”. Często były agresywne, wulgarne, nie akceptowały słabszych. Jednak praca z nimi była niezwykle owocna, gdyż bardzo angażowały się we wszystkie działania, wykazywały się kreatywnością, a przede wszystkim były niesamowicie wdzięczne. Szczególnie pamiętam Julię – piętnastoletnią dziewczynę, najstarszą w rodzinie, w której jest dziewięcioro dzieci i matka alkoholiczka. Na początku nie chciała uczestniczyć w zajęciach. Jednak po pewnym czasie, w którym zachęcałyśmy ją do zaangażowania, przekonała się do nas i zaczęła być bardzo aktywna. Od razu zauważyłam, że opiekuje się młodszym rodzeństwem i jest w tej kwestii bardzo odpowiedzialna. Po kilku rozmowach z księdzem proboszczem i mieszkańcami wioski dowiedzieliśmy się, że Julia kradnie: ze sklepu, z plebanii. Wszyscy mówili o niej źle. Mimo wszystko nie czułam, żebym miała do czynienia ze złą osobą. Wręcz przeciwnie, widziałam w niej wiele dobrych i szlachetnych cech. Później okazało się, że nasza podopieczna kradnie, by zapewnić pożywienie dla rodzeństwa. Często było głodne, bo w domu brakowało jedzenia. Głęboko czułam, że mogę być jedną z niewielu osób, które w dobro Julii wierzy. Dlatego kilkukrotnie mówiłam jej: „Julia, pamiętaj, że jesteś piękna, mądra i dobra”. Ona oczywiście odpowiadała ze łzami w oczach, że to wszystko głupoty. Nie wiem, czy ta dziewczyna sama znajdzie wyjście z tej trudnej sytuacji życiowej. Mam jednak ogromną nadzieję, że kiedyś w te trzy swoje cechy uwierzy i zacznie pięknie, mądrze i dobrze żyć. Żeby dostrzec dobro w człowieku, przydaje się spojrzenie z innej perspektywy. Dają ją misje.

CZYTAJ DALEJ

Abp Antonio Guido Filipazzi na Skałce: Wzywam Kościół w Polsce do szczerej i skutecznej jedności

2024-05-12 13:15

[ TEMATY ]

św. Stanisław Biskup i Męczennik

abp. Antonio Guido Filipazzi

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

- Pragnę wezwać Kościół Boży w Krakowie i w Polsce do szczerej i skutecznej jedności; jedności, która opiera się na racjach nadprzyrodzonych, a nie tylko ludzkich, aby można było wiarygodnie i owocnie wypełniać misję, otrzymaną od Boskiego Założyciela, a także być ziarnem zgody w dzisiejszym społeczeństwie i świecie, które są tak spolaryzowane i skonfliktowane - mówił abp Antonio Guido Filipazzi, nuncjusz apostolski w Polsce podczas uroczystości ku czci św. Stanisława przy Ołtarzu Trzech Tysiącleci na Skałce w Krakowie.

Tradycyjna procesja ku czci św. Stanisława Biskupa i Męczennika, głównego patrona Polski przeszła dziś z katedry na Wawelu na Skałkę, gdzie koncelebrowano Mszę św. przy Ołtarzu Trzech Tysiącleci.

CZYTAJ DALEJ

Zachodniopomorskie/ 40-latek z nożem w ręku wszedł do kościoła podczas nabożeństwa

2024-05-13 23:53

Adobe Stock

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

40-latek wszedł z nożem do kościoła w Czaplinku, gdy odbywało się nabożeństwo pierwszokomunijne. Mężczyzna został zatrzymany. Był pijany. W organizmie miał ponad 1,5 promila alkoholu – poinformowała PAP w poniedziałek oficer prasowa KPP w Drawsku Pomorskim asp. Karolina Żych.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek, ok. godz. 17.45 w kościele w centrum Czaplinka (woj. zachodniopomorskie).

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję