Reklama

Niedziela Podlaska

Wszystko zawierzyć Maryi

Niedziela podlaska 39/2012

[ TEMATY ]

TV Trwam

Radio Maryja

Rydzyk Tadeusz

ROBERT SOBKOWICZ

O. dr Tadeusz Rydzyk CSSR

O. dr Tadeusz Rydzyk CSSR

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ANNA MULARSKA: - Rodzina Radia Maryja jest ogromną potęgą, co widać szczególnie wyraźnie podczas lipcowych pielgrzymek na Jasną Górę. Jakie, według Ojca Dyrektora, jest jej zadanie do wypełnienia wobec Kościoła i Ojczyzny?

O. DR TADEUSZ RYDZYK CSSR: - Program naszej pracy zawarty jest w akcie osobistego oddania się Matce Najświętszej. Wyrażamy go słowami modlitwy: „Maryjo, Niepokalana Bogurodzico, z wdzięcznością wspominając dzień, w którym oddałem się całkowicie do Twojej dyspozycji, proszę Cię dzisiaj na nowo, posługuj się mną wedle swojej woli. Uczyń ze mnie posłuszne narzędzie w Twoich dłoniach, o Matko Chrystusa i Matko Kościoła, dla ratowania dusz ludzkich w Ojczyźnie naszej i w całym świecie. Matko Najświętsza spraw, bym codziennie ponawiając całkowite oddanie się Tobie, stawał się coraz bardziej Twoją pomocą dla sprawy Chrystusa na ziemi. Amen”. Jest to najpierw pomaganie Kościołowi w dziele prowadzenia ludzi do zbawienia, a więc intensywna praca na rzecz ewangelizacji. Każdy powinien ją prowadzić na miarę swoich możliwości, a jednocześnie w całkowitym zjednoczeniu się z Kościołem, co objawia się poprzez współpracę z duszpasterzami i jedność w nauczaniu z biskupami.

- Kościół nieustannie apeluje o nową ewangelizację, której dzieło z powodzeniem prowadzą Radio Maryja i Telewizja Trwam. Świadczą o tym chociażby tysiące świadectw, jakie napływają do rozgłośni - świadectw ludzi, którzy powrócili do Boga, którzy przemienili swoje życie za pośrednictwem tych katolickich mediów. Skąd pochodzi taka pomyślność ewangelizacyjna?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Oczywiście od Ducha Świętego, który ciągle w nas pracuje. Zauważył to już św. Paweł Apostoł, kiedy pisał, że „bez pomocy Ducha Świętego nie możemy powiedzieć: Panem jest Jezus!”. Jednak potrzebuje On naszej odpowiedzi na daną łaskę oraz podjęcia przez nas Jego natchnień i poruszeń. Jeśli zgadzamy się w sercu i podejmujemy konkretnym czynem osobistą współpracę z Duchem Świętym, wtedy każda nasza działalność przyniesie błogosławione owoce.

- Jednak po jakimś czasie, szczególnie gdy zmagamy się z trudnymi okolicznościami zewnętrznymi, przychodzi taka czysto ludzka pokusa rezygnacji i zniechęcenia. Jak Ojciec Dyrektor sobie z tym radzi?

- Nie zamierzam rezygnować. Przy prawdziwym zaangażowaniu się w jakiekolwiek dzieło często jednak przychodzi zmęczenie fizyczne, psychiczne czy duchowe. Ale to nie jest powód do zniechęcenia! Trzeba szukać skutecznych rozwiązań. Przy zmęczeniu fizycznym muszę odpocząć czy porządnie się przespać. Przy wyczerpaniu duchowym potrzeba głębokiej modlitwy, postawy kontemplacji i zasłuchania się w Bogu, postawy zjednoczenia się z Panem Jezusem. Podobnie jest przy zmęczeniu psychicznym - trzeba wtedy na wszystko spojrzeć realnie, „twardo stanąć na ziemi”. Taki jest człowiek wierzący - realista, który zna swoje możliwości i rzeczywistość doczesną, ale jednocześnie wie, że idzie ku niebu, że zawsze jest uczniem Chrystusa.

Reklama

- Ojciec Dyrektor jest znany z tego, że „nigdy nie spoczywa na laurach”. Jakie jeszcze ma więc Ojciec marzenia, plany na przyszłość?

- Moim marzeniem - takim najbardziej chrześcijańskim i kapłańskim - jest to, aby wszyscy ludzie stali się prawdziwymi uczniami Chrystusa, by z Nim współpracowali dla zbawienia własnego oraz innych ludzi. To jest moje marzenie, które staram się realizować w życiu, podejmując każde zadanie czy jakąś inicjatywę.

- Ojciec Święty Jan Paweł II często spotykał się z Ojcem Dyrektorem osobiście oraz podczas pielgrzymek Rodziny Radia Maryja do Watykanu w latach 1993 - 2000. Jakie spotkanie, może słowa Papieża, najbardziej utkwiły Ojcu w pamięci?

- Nie mam takiego szczególnego spotkania, ponieważ każde było wyjątkowe i niepowtarzalne. Bardzo ważne były te spotkania osobiste, podczas których Ojciec Święty pytał mnie o Radio Maryja, zachęcał do dalszego prowadzenia działalności ewangelizacyjnej. Każde pytanie wynikało z prawdziwej troski oraz z faktu, że Papieżowi zależało na tym dziele.
Pamiętam, że w najbardziej trudnych momentach w historii Radia Maryja, kiedy to miałem szczęście być u Ojca Świętego, te spotkania były niesamowitym umocnieniem. Wystarczyło, że powiedział do nas parę słów, a my mocno odczuwaliśmy jego wsparcie i błogosławieństwo. Były także dłuższe rozmowy, podczas których dzieliłem się z Janem Pawłem II trudnościami, jakie aktualnie przeżywała katolicka rozgłośnia. Po jednym ze spotkań otrzymałem w darze statuę św. Michała Archanioła. Sekretarz Papieża - wtedy jeszcze biskup, a obecnie kard. Stanisław Dziwisz - powiedział, że jest to dzieło sztuki. Odpowiedziałem mu, że doskonale rozumiem wymowę tego dzieła - Archanioł Michał jest bowiem stróżem i obrońcą Kościoła świętego.

- Czy obecnie doświadcza Ojciec Dyrektor również wstawiennictwa bł. Jana Pawła II?

- Cały czas doświadczam Bożego błogosławieństwa. Radio Maryja to jest jeden wielki cud. Według ludzkiej logiki, ono nie powinno było w ogóle zaistnieć. A nie tylko istnieje już prawie 21 lat, ale przede wszystkim ciągle się rozwija. Doświadczamy od początku ogromnych trudności, a mimo wszystko dzieło to trwa. Widzę w tym plan Boży i wielkie Boże błogosławieństwo, na pewno także przez wstawiennictwo bł. Jana Pawła II.

- Teraz zaprasza Ojciec Dyrektor całą Rodzinę Radia Maryja ponownie do Rzymu w listopadzie na spotkanie z Benedyktem XVI. Jak powstał ten pomysł? Jaką wymowę ma pielgrzymka do Watykanu?

- Byliśmy zawsze z Janem Pawłem II, teraz trzeba nam być z Benedyktem XVI. Tak jak modliliśmy się razem z Papieżem Polakiem, tak chcemy modlić się w intencji jego następcy i w jedności z nim.
Ta pielgrzymka ma wieloraką wymowę. Jest zapewnieniem Ojca Świętego, że nieustannie trwamy na modlitwie za niego i razem z nim, jest też wyrażeniem naszej prośby o błogosławieństwo na posługę ewangelizacyjną. To dowód na to, że chcemy trwać w jedności z Piotrem naszych czasów. Jesteśmy w Kościele, więc chcemy służyć Piotrowi, który to prowadzi łódź Kościoła do portu zbawienia. Służąc Piotrowi, służymy samemu Chrystusowi, gdyż On tego pragnął. A Bóg na pewno przygotował nam tam wiele łask, na które chcemy się całkowicie otworzyć.

- Na zakończenie rozmowy chciałabym poprosić Ojca Dyrektora o słowo przesłania do Rodziny Radia Maryja z terenu diecezji drohiczyńskiej.

- Diecezja drohiczyńska to jest fragment przepięknej naszej Ojczyzny i jej historii. To ciągłe ludzkie zmaganie się i ofiara konkretnych osób za polskość, za naszą kulturę. To tam zmagał się Wschód z Zachodem. To ogromnie przykre, że te tereny są często traktowane jak „Polska kategorii B”, że są spychane na margines. A tam mieszkają ludzie pełni duchowego i intelektualnego bogactwa - pomysłowi, zdolni, a nade wszystko dobrzy i szlachetni. Powiem więc, że nie wolno Wam się poddać! Trzeba się organizować dla dobra Ojczyzny, dla dobra Kościoła i ciągle iść do przodu. Życzę, aby wszyscy diecezjanie nieśli dalej płomień swojej przepięknej duchowości i kultury.
Wspominam piękne Dni Podlasia. Wiemy, że Drohiczyn jest stolicą ziemi podlaskiej. Jest to niezwykła kultura, która warta jest tego, aby przekazywać ją dalej następnym pokoleniom. Dodam, że ci ludzie zachowali ogromną wiarę w Boga pomimo wielu przeciwności. Niech więc będą odważnie i gorliwie świadkami Pana Boga dla całej naszej Ojczyzny!
Bardzo serdecznie pozdrawiam wszystkich słuchaczy Radia Maryja i widzów Telewizji Trwam z diecezji drohiczyńskiej! Pozdrawiam wszystkich, którzy tworzą tamtejszy Kościół lokalny - Księdza Biskupa, kapłanów, osoby konsekrowane i wszystkich diecezjan. Pozdrawiam wszystkich, którzy tworzą tę piękną podlaską kulturę i angażują się w jej przetrwanie.

- W diecezji także bp Antoni Pacyfik Dydycz jest osobą niezwykle wspierającą dzieło Radia Maryja.

- Tak. Księdzu Biskupowi jesteśmy bardzo wdzięczni - jako cały zespół tworzący ogólnopolskie media katolickie za pasterskie, a jednocześnie ojcowskie i braterskie podejście do Radia Maryja i dzieł przy nim powstałym. Jesteśmy wdzięczni za jego niezwykłą mądrość, za to, że nieustannie jednoczy ludzi różnych środowisk. Ksiądz Biskup nie patrzy na to, kto jest jakiego wyznania, czy jest wierzący, czy też nie, ale patrzy przede wszystkim na to, że dany człowiek jest osobą ludzką obdarzoną godnością dziecka Bożego. Dziękujemy za jego ogromną przyjaźń dla nas. Chcielibyśmy także i my być dla niego prawdziwymi przyjaciółmi. Odbieram od lat bp. Antoniego Pacyfika Dydycza jako wielkiego Przyjaciela, także osobistego Przyjaciela.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Telewizja TRWAM dla wszystkich

Ojciec dyrektor Tadeusz Rydzyk ogłosił, że od 15 lutego 2014 r. Telewizja Trwam będzie już obecna na cyfrowym multipleksie. Przy okazji zaraz zadrżał z bólu, że ma do zapłacenia ciężkie pieniądze. Nie dziwię się temu lękowi Dyrektora Radia Maryja. Przeżywał obawy za miliony Polaków, polskich katolików, ludzi wierzących, którzy oczekują na Telewizję Trwam.
Polacy czekają cierpliwie, bo ci, którzy dzierżą władzę, trzymają się swojego miejsca, wykorzystują swoje możliwości w sposób bezwzględny – wygraliśmy wybory i możemy robić, co chcemy. Tak wydaje się mówić grono ludzi, którzy stanowią większość parlamentarną (PO i PSL). Właściwie parlament jest dzisiaj niekonieczny – nie pamiętamy, żeby przeszła jakaś ustawa, która wychodziłaby z rąk kogoś z PiS-u. Liczy się tylko to, co powiedzą premier Tusk czy szef PSL-u, inne głosy są tylko ćwierkaniem ptaka na dachu. Nieraz ludzie dziwią się i mówią, że opozycja nic nie robi. A cóż może ona zrobić wobec arogancji władzy i zupełnego nieliczenia się z nią w parlamencie? Po prostu czasami zwycięzcy mówią: Wygraliśmy wybory, więc będziemy głosować, jak uważa szefostwo. Czasami nawet stosowana jest dyscyplina partyjna w sprawach moralnych i etycznych.
Dlatego mówimy, że owa wielka rzesza katolików faktycznie nie ma reprezentacji w parlamencie w takim stopniu i układzie, by móc wpływać na decyzje. Przykładem tego nieakceptowania woli narodu było ignorowanie głosu uczestników marszów na rzecz obrony Telewizji Trwam. Zauważmy, jak zachowywali się przedstawiciele władzy na zebraniach organizowanych przez parlamentarzystów w sprawie Telewizji Trwam. Komentarze zostawiamy wszystkim, którzy oglądali owe spektakle wyższości.
Nadszedł jednak czas jakiegoś zastanowienia się władzy, by dać możliwość zaistnienia Telewizji Trwam na cyfrowym multipleksie. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji udzieliła koncesji Fundacji Lux Veritatis i określiła warunki zaistnienia na MUX. Ale nie jest to takie proste i ciągle miejsce przeznaczone dla Telewizji Trwam zajmuje TVP. Pojawiły się głosy, że prezes Zarządu TVP dr Juliusz Braun jest osobą, która blokuje wejście Telewizji Trwam. Ponieważ pan Braun pracował w redakcji „Niedzieli” ok. 8 lat, miałem śmiałość napisać do niego list z prośbą o odblokowanie miejsca dla Telewizji Trwam. Pan Prezes odpowiedział na mój list, ale nie wynikało z niego, że Telewizja Trwam otrzyma możliwości emisji. Jednak coś drgnęło. Wysłałem kopię mojego listu do p. Brauna księdzu prymasowi abp. Józefowi Kowalczykowi, abp. Józefowi Michalikowi – przewodniczącemu KEP, abp. Wacławowi Depo – przewodniczącemu Rady KEP ds. Środków Społecznego Przekazu. Kopie korespondencji otrzymali również: abp Sławoj Leszek Głódź – asystent Telewizji Trwam, kard. Stanisław Dziwisz i kard. Kazimierz Nycz oraz o. dr Tadeusz Rydzyk. Pan Braun odpisał i kopię jego pisma również otrzymali wymienieni duchowni. Zaczęły się rozmowy między Telewizją Trwam a Prezesem Zarządu TVP, które doprowadziły do komunikatu, jaki już znamy, że 15 lutego 2014 r. – a więc wcześniej, niż to było zamierzone – Telewizja Trwam wchodzi na multipleks cyfrowy.
Chciałbym odpowiedzieć na pytania, które są mi stawiane, dlaczego wszedłem w te sprawy. Otóż uważam, że Telewizja Trwam nie jest własnością tylko Fundacji Lux Veritatis. Formalnie tak, ale za tą telewizją stanął naród. Miliony podpisów, w których Polacy upominali się o nią, a także wspomniane wyżej marsze są świadectwem, iż naród powiedział, że to jest jego telewizja. To telewizja mająca swojego kościelnego asystenta, aprobatę KEP i w związku z tym należy mówić, że jest ona katolicka.
Powstaje pytanie, czy rzeczywiście ma być ona traktowana jak każda inna stacja komercyjna, czy my, polscy katolicy, nie mamy prawa upomnieć się o właściwy status, także finansowy, dla tej telewizji? Czy rzeczywiście o. Rydzyk musi drżeć o pieniądze, i to duże pieniądze? Naród powinien domagać się bezpłatnego wejścia Telewizji Trwam i może zażądać, by wyszła odpowiednia ustawa parlamentarna, która zabezpieczy zwyczajne funkcjonowanie uwłaszczonej przez naród Telewizji Trwam. Byłby to akt nie łaski, ale sprawiedliwości.
Podjąłem małe negocjacje w kwestii tego, co się działo, bo uważałem, że jest to sprawa nie tylko o. Rydzyka, ale każdego Polaka, a zwłaszcza polskiego katolika, który ma prawo do takiego medium, jakie sobie wybiera. Bo na tym polega wolność wyborów, na tym także m.in. powinna polegać nasza demokracja, abyśmy byli wolni.
Należy się cieszyć, że Telewizja Trwam przyczyni się do lepszego przygotowania rodaków do kanonizacji bł. Jana Pawła II. Niech ten największy z rodu Polaków jeszcze raz przywoła Ducha Świętego, aby odnowił oblicze polskiej ziemi, jak to powiedział wymownie: TEJ ZIEMI.

CZYTAJ DALEJ

Nowe normy dotyczące domniemanych zjawisk nadprzyrodzonych

Od „nihil obstat” po opinię negatywną – zatwierdzony przez Papieża dokument Dykasterii Nauki Wiary zawiera 6 różnych ocen w rozeznawaniu przypadków. Zasadniczo ani biskup, ani Stolica Apostolska nie będą się wypowiadać w sprawie orzeczenia o nadprzyrodzonym charakterze danego zjawiska, a ograniczą się do zezwolenia na kult i pielgrzymki oraz ich promowania.

Uaktualnione zostają normy dotyczące rozeznawania domniemanych zjawisk nadprzyrodzonych – stanowi o tym nowy dokument Dykasterii Nauki Wiary, opublikowany w piątek 17 maja, który wejdzie w życie w niedzielę 19 maja, w uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Tekst poprzedza szczegółowa prezentacja, dokonana przez prefekta, kard. Victora Manuela Fernandeza, po której następuje wprowadzenie i wskazanie 6 różnych możliwych rozstrzygnięć. Możliwe będzie szybsze wypowiadanie się, z poszanowaniem pobożności ludowej, i z reguły władza kościelna nie będzie już zobowiązana do oficjalnego orzekania o nadprzyrodzonym charakterze danego zjawiska, którego dogłębne przebadanie mogłoby wymagać dużo czasu. Inną nowością jest wyraźniejsze zaangażowanie Dykasterii Nauki Wiary, która będzie musiała zatwierdzić ostateczną decyzję biskupa i będzie miała prawo do interweniowania w każdej chwili poprzez motu proprio. W ostatnich dziesięcioleciach w wielu przypadkach, co do których wypowiadali się poszczególni biskupi, angażowane było dawne Święte Oficjum, jednak prawie zawsze interwencja pozostawała za kulisami, i domagano się, żeby nie podawać tego do publicznej wiadomości. Obecnie motywacją do tego wyraźnego zaangażowania Dykasterii jest m.in. trudność w ograniczeniu do poziomu lokalnego zjawisk, które w pewnych przypadkach osiągają wymiary krajowe, a nawet globalne, „tak że decyzja dotycząca jednej diecezji ma konsekwencje również gdzie indziej”.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 18.): Odmówisz dziewiątkę?

2024-05-17 20:55

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

Co oprócz Mszy zaczęło się w Wieczerniku? Dlaczego warto modlić się nowenną? I co to ma wspólnego z Maryją? Zapraszamy na osiemnasty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o pięknie modlitw nowennowych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję