Reklama

Polska

Jasna Góra: dotarła warszawska pielgrzymka piesza - kard. Nycz: zrobiliśmy pewne możliwe minimum

- Zachowaliście ciągłość pielgrzymki. Ta pielgrzymka tym się chlubiła, że mimo najgorszych sytuacji jakie bywały w historii, nigdy nie została przerwana. I także w tym trudnym czasie dla Polski i świata, pielgrzymka odbyła się, dziękuję wam za to - powiedział dziś na Jasnej Górze kard. Kazimierz Nycz, witając 309. Warszawską Pielgrzymkę Pieszą. Z konieczności respektowania rygorów sanitarnych przyszło w niej tylko 61 osób.

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Pielgrzymki 2020

Pielgrzymka 2020

Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Zrobiliśmy pewne możliwe minimum, żeby nikogo nie narazić, żeby nie daj Boże ktoś powiedział, że zaraził się na pielgrzymce – mówił metropolita warszawski. Prosił, by do tego minimum się nie przyzwyczajać. - Mamy nadzieję i pewność wiary, że w przyszłym roku Pan Bóg nam pozwoli wrócić do pełnego, normalnego pielgrzymowania, oby się tak stało, bo to jest potrzebne nie tylko dla pielgrzymki, ale dla duchowego życia ludzi - mówił ze szczytu kard. Nycz.

Prowadzona przez paulinów warszawska pielgrzymka przez dziewięć dni drogi fizycznej, ale przede wszystkim duchowej, rozważała słowa Prymasa Wyszyńskiego „Ten zwycięża kto miłuje”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Bóg chciał powiedzieć to Polakom, wówczas w 1966 r. i Pan chce to dzisiaj poprzez przypomnienie, uaktualnienie nawet, nie tyle samej postaci Prymasa, ile jego słów, słów zresztą zakorzenionych w Ewangelii, też nam powiedzieć - zauważył o. Krzysztof Wendlik, nowy kierownik pielgrzymki. Przypomniał, że „chodzi o miłość, która ukonstytuowała się i została nam dana w Jezusie Chrystusie, Synu Bożym”.

W warszawskiej pielgrzymce uczestniczyli tym razem tylko przewodnicy niektórych grup i przedstawiciele różnych służb, którzy w specjalnym plecaku nieśli wszystkie przekazane im intencje a nawet więcej.

- Zupełnie inne odczucie, brak pielgrzymów, ale jesteśmy wdzięczni Panu Bogu i Matce Najświętszej, że mogliśmy iść - mówił ze łzami w oczach brat Szczepan, który od lat prowadzi czołówkę pielgrzymki.

O. Michał Gawryluk, przedstawiciel „15” niebieskiej dodał, że to i dla kapłanów była inna pielgrzymka. - Mogliśmy poczuć się jak pielgrzymi, poprzez słuchanie konferencji, miałem okazję nieść tubę, znak pielgrzymkowy - zauważył paulin.

S. Michalina podkreślała, że w drodze trwała wielka modlitwa za wszystkich.

- Każdy kto nas mijał, kogo spotykaliśmy na drodze, nawet nie musiał prosić o modlitwę, po prostu tych ludzi nieśliśmy tutaj - powiedziała elżbietanka

Reklama

Tradycyjnie ostatnie kilometry pielgrzymki warszawskiej Alejami NMP przemierzyli generał Zakonu Paulinów i przeor Jasnej Góry.

- To jest piękny moment, kiedy można od kościoła św. Zygmunta iść razem z pątnikami, czuć tę atmosferę wielkiej radości, gorliwej modlitwy i wdzięczności za to, że choć warunki mamy trudne, ale mogliśmy pielgrzymować - mówił o. Samuel Pacholski, przeor.

Także o wdzięczności Bogu mówił o. Arnold Chrapkowski, przełożony generalny Zakonu Paulinów. - Trzeba dziękować Bogu, że pozwolił nam dochować tradycji i po raz 309. Warszawa mogła przyjść na Jasną Górę. Łączy się z nami ogromna rzesza duchowych pielgrzymów, którzy są z nami we wspólnocie wiary i za nich także pragniemy Bogu dziękować - powiedział o. Generał.

Grupy duchowych pielgrzymów zostały zorganizowane m.in. przy paulińskim kościele św. Ducha w Warszawie, gdzie trwały rekolekcje „Jak rozkochać się we Mszy św.” i przy Radiu Jasna Góra, które cały czas towarzyszyło pątnikom zmierzającym na Jasną Górę.

Intencją Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej było przebłaganie za grzechy m.in.: pychy, podziału, nieposzanowania życia najsłabszych, zniewagi, jakich doznała Maryja w ostatnim czasie w naszej Ojczyźnie, w ufności, że Miłosierdzie Boże objawia się wszędzie tam, gdzie serce jest skruszone.

***

Warszawska Pielgrzymka Piesza nazywana także paulińską, początkami sięga XVIII w. i jest najstarszą wyruszającą ze stolicy. W 1711 r. Bractwo Pana Jezusa Pięciorańskiego przy paulińskim kościele św. Ducha w Warszawie poprowadziło pielgrzymkę na Jasną Górę w imieniu miasta prosząc o ocalenie przed szalejącą epidemią. Do dziś w częstochowskim Sanktuarium przechowywana jest srebrna tablica - wotum mieszkańców Warszawy, złożone z prośbą o oddalenie zarazy.

Bractwo organizowało i odbywało pielgrzymki aż do połowy XX wieku, nawet w czasach zaborów. W 1792 r. wojska zaborcze na odcinku trasy z Woli Mokrzeskiej do Krasic wymordowali wszystkich uczestników pielgrzymki. Pątnicy do dziś w trakcie wędrówki zatrzymują się przy ich zbiorowej mogile.

Reklama

Do niedawna panowało przekonanie, że lata okupacji niemieckiej stanowiły przerwę w tradycji pielgrzymkowej sięgającej 1711 r. Wydawało się wprost niepodobieństwem, aby w latach narodowej nocy zdołano utrzymać ciąg pątniczej tradycji.

Okazało się jednak, że było inaczej. Nawet Powstanie Warszawskie nie przerwało tradycji pielgrzymowania. We wszystkich wypowiedziach i przekazach dotyczących tamtego okresu można zaobserwować pewną prawidłowość. Uczestnicy tych pielgrzymek posiadali głęboką świadomość kontynuowania istniejącej od dawna tradycji, poczuwali się do obowiązku podtrzymywania jej mimo niebezpieczeństw, jakie istniały w tamtych czasach. W pisemnym oświadczeniu p. Irena J. zdążająca na Jasną Górę w 1944 r. stwierdza: Szłam tą samą trasą i od ludzi po drodze dowiadywałam się, że pielgrzymka idzie do Częstochowy, lecz w małych grupkach, po kilka osób. Świadectwo to zasługuje na szczególne podkreślenie, gdyż kobieta ta do 1974 r. uczestniczyła w pielgrzymce 50 razy. Nadto jako młoda wtedy osoba zapewniała, że podczas Powstania Warszawskiego nie przerwano pątniczych tradycji. Cennym świadectwem są także wypowiedzi Stanisława Żaboklickiego, który przejął kierownictwo pielgrzymki od 1940 r., a od 1930 r. aż do ostatnich lat brał w tych pielgrzymkach udział. Szedł on także w latach 1940,1941,1942,1943. Według jego relacji podczas okupacji pielgrzymka zawsze wychodziła z kościoła paulińskiego Świętego Ducha i każdorazowo liczyła ok. 60-80 osób.

W 1963 r. władze nie zgodziły się na wyruszenie warszawskich grup, motywując swoją decyzję epidemią ospy, na niektórych obszarach Polski. Mimo to do Częstochowy wyruszyła ,,nielegalna pielgrzymka", którą na Jasnej Górze przywitał Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński.

W czasach komunistycznych pielgrzymka była okazją do manifestacji wiary, przywiązania do Kościoła i narodowych tradycji związanych z Jasną Górą, wyrażała miłość do Kościoła i Ojczyzny. Np. w 1982 r. w proteście wobec trwającego stanu wojennego, uczestnicy pielgrzymki wkraczali na ulice Częstochowy w milczeniu (niektóre grupy odmawiały różaniec). Po zniesieniu stanu wojennego, miesiąc po wizycie papieskiej, na Jasną Górę przybyła rekordowa liczba, 53 tys. pątników, z czego połowę stanowiła młodzież.

2020-08-14 16:43

Oceń: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jubileuszowy Apel Jasnogórski z udziałem Prezydenta RP i rzeszy pielgrzymów

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Andrzej Duda

Apel Jasnogórski

Jasna Góra/Facebook

Jubileuszowy Apel Jasnogórski w jego 70. rocznicę powstania poprowadził na Jasnej Górze Prymas Polski abp Wojciech Polak. W narodowej modlitwie Polaków uczestniczył Prezydent RP Andrzej Duda. W tej szczególnej „godzinie zjednoczenia przez miłość i błogosławieństwo” Prymas modlił się o jedność w rodzinach, wspólnotach, w Chrystusowym Kościele i w Ojczyźnie.

- Przed Twój cudowny jasnogórski Obraz przynosimy wszystkich chorych i cierpiących, wszystkich wątpiących i skrzywdzonych, wszystkie miejsca doświadczające wojny i przelewu krwi - w sposób szczególny Ukrainę i Ziemię Świętą - modlił się w czasie Apelu abp Wojciech Polak, Prymas Polski i dodał: „wołamy do Ciebie, Patronko Ojczyzny naszej, za Polskę, za wszystkich, którzy ją dziś stanowią”.

CZYTAJ DALEJ

Duch Święty – kim jest najbardziej tajemnicza Osoba Trójcy Świętej?

2024-05-19 07:08

[ TEMATY ]

Duch Święty

Kard. Grzegorz Ryś

Materiał prasowy

Czy faktycznie jest równy Ojcu i Synowi? Jak działa? Czym są dary Ducha Świętego? Dlaczego tak mało o Nim wiemy? Duch Święty to niezaprzeczalnie najbardziej tajemnicza Osoba Trójcy Świętej. Jest niewidoczny jak wiatr, a jednak działa.

W Starym Testamencie bywa przedstawiany jako potężna moc, którą posługuje się Bóg, a dzisiaj najczęściej kojarzymy Go z obrazem gołębicy, płomienia czy silnego podmuchu. Jego nieoczywista moc, o której mówią te wizerunki, może zdziałać cuda. Wystarczy poznać Go i dać się Mu poprowadzić. Dopiero w Nowym Testamencie ukazuje nam się nie jako jakaś siła, wiatr, tchnienie czy moc, ale Osoba Boża.

CZYTAJ DALEJ

Matko w Studziannej na krześle siedząca, módl się za nami...

2024-05-19 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Adobe Stock

Cudowny Obraz został 18 sierpnia 1968 r. ukoronowany papieskimi koronami przez Ks. Kard. Stefana Wyszyńskiego Prymasa Polski, oraz Ks. Kard. Karola Wojtyłę i Ks. Bpa Piotra Gołębiowskiego, Administratora Diecezji Sandomierskiej. W tym czasie wizerunek zaczął być nazywany obrazem Matki Bożej Świętorodzinnej.

Rozważanie 20

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję