Reklama

Niedziela Lubelska

Wspólny wysiłek

Wojewódzkie dożynki w Radawcu zgromadziły rolników z Lubelszczyzny, wdzięcznych za plony ziemi i Boże błogosławieństwo.

Niedziela lubelska 38/2022, str. I

[ TEMATY ]

dożynki

Paweł Wysoki

Rolnicy zaprezentowali dożynkowe wieńce

Rolnicy zaprezentowali dożynkowe wieńce

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W strugach deszczu 11 września uroczystości rozpoczął korowód dożynkowy, w którym zaprezentowano ponad 25 wieńców. Następnie abp Stanisław Budzik przewodniczył Mszy św. dziękczynnej za zbiory. – Dziękujemy Bogu za plony tej ziemi i dziękujemy rolnikom, którzy trudzą się, aby nie zabrakło chleba powszedniego. Prosimy Ojca, aby posyłał nam Ducha Świętego, by umacniał i wskazywał drogę w tych trudnych czasach, w których przyszło nam żyć i dawać świadectwo o naszej wierze i miłości do ojczyzny – powiedział ksiądz arcybiskup.

W homilii abp Stanisław Budzik podkreślił, że rolnik i jego praca stają się szczególnym obrazem Boga Stworzyciela i kluczem do rozumienia królestwa Bożego. – Przy ołtarzu Chrystusa odkrywamy, że nad trudem rolnika pochyla się siewca Bożego słowa, który głosił królestwo Boże, porównując je do ziarna rzucanego w ziemię, które musi obumrzeć, by wydać obfity plon – powiedział pasterz. Przywołując słowa św. Jana Pawła II, który wielkim szacunkiem darzył rolniczy trud, podkreślił, że miłość rolnika do ziemi zawsze stanowiła mocny filar, na którym opiera się nasza narodowa tożsamość. – Praca na roli wciąż uczy szacunku dla stworzenia; uświadamia nam, że człowiek sieje, ale to Pan Bóg daje wzrost. Praca na roli wymaga dobrego poznania praw natury; rolnik jest zależny od pogody i nie do uniknięcia są straty powodowane przez mróz, suszę czy gradobicie. Bez wsparcia państwa starty są trudne do nadrobienia. Trzeba wspólnego wysiłku, aby poznać, maksymalnie ograniczyć i przeciwdziałać zagrożeniom nieodłącznym pracy rolnika, ale też wiedzieć o szansach i umieć je wykorzystać – nauczał ksiądz arcybiskup. Dziękując Bogu za cud rozmnożonego chleba, a rolnikom za trud ich sumiennej, chociaż nie zawsze docenianej pracy, abp Stanisław Budzik nawiązał do krwawej wojny za naszą wschodnią granicą. – Ukraina broni nie tylko swojej wolności; chce też uratować plony ziemi, od których zależy bezpieczeństwo żywnościowe wielu krajów świata. Modlimy się o sprawiedliwy pokój dla Ukrainy, o Boże błogosławieństwo dla wszystkich rolników – powiedział. – Niech Boże błogosławieństwo spocznie na każdym ludzkim trudzie, na każdej trosce o wielką i małą ojczyznę, na wszystkich dobrych zamierzeniach – modlił się metropolita.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2022-09-13 14:05

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Małopolskie święto plonów w Rodakach

Biskup Grzegorz Kaszak przewodniczył 8 września Mszy św. dziękczynnej w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej w Rodakach, rozpoczynającej dożynki województwa małopolskiego, których gospodarzem była w tym roku gmina Klucze. Pasterz Kościoła sosnowieckiego zaapelował podczas Eucharystii o poszanowanie chleba oraz o prawo do pierwokupu ziemi przez polskich rolników

Uczestnicy święta plonów udali się po uroczystej Liturgii sprawowanej przez biskupa sosnowieckiego Grzegorza Kaszaka na plac przy remizie Ochotniczej Straży Pożarnej i Szkole Podstawowej w Rodakach. Tam odbyła się dalsza część uroczystości. Do Rodak przyjechali m.in.: wojewoda małopolski Jerzy Miller, Zofia Szalczyk - podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Marek Sowa - marszałek województwa małopolskiego, Jacek Soska - wiceprzewodniczący Sejmiku województwa małopolskiego oraz przedstawiciele Sejmu i Senatu RP.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Kraków z kard. Rysiem

2024-04-29 09:19

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

kl. Krzysztof Wowra

W sobotę, 27 kwietnia, jak co roku, łódzcy klerycy roku propedeutycznego z przełożonymi spotkali się z ks. kard. Grzegorzem Rysiem w Krakowie.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję