Reklama

Głos z Torunia

Echa pielgrzymowania (6)

Czy pielgrzymka to jest miejsce dla dzieci?

Niedziela toruńska 40/2018, str. VI

[ TEMATY ]

dzieci

pielgrzymka

Maciej Jarosław Waczyński

Państwo Waczyńscy z córką Tosią na trasie pielgrzymkowej

Państwo Waczyńscy z córką Tosią na trasie pielgrzymkowej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę dla męża i dla mnie jest jak piąta pora roku – po prostu przychodzi w odpowiednim czasie. To pewnie dlatego, że oboje zaczęliśmy pielgrzymować jeszcze w szkole podstawowej i na pielgrzymce też się poznaliśmy. Kiedy tylko urodziła się Tosia, zabieraliśmy ją na pielgrzymkę choć na kilka dni. Jako 2-latka przejechała w wózku całą trasę i była rozpieszczana przez braci i siostry pielgrzymkowe. Jedyna trudność polegała na tym, że w czasie odpoczynków, gdy wreszcie chcieliśmy posiedzieć, nasz maluch chciał wreszcie pochodzić – zawsze jednak znalazł się pielgrzym, który dał się namówić na spacer.

W tym roku 9-letnia już Tosia po raz drugi poszła na własnych nogach. Ponad połowę trasy przeszła piechotą, a najbardziej upalne godziny spędziła z tatą w aucie, organizując zaopatrzenie i podwożenie osłabionych. Cudownym doświadczeniem dla nas, rodziców, jest obserwowanie, jak bardzo nasze dziecko żyje pielgrzymką i naszą grupą białą. Już zimą zaczęła odliczanie tygodni pozostałych do 4 sierpnia i planowanie, co należy spakować, namawiała też koleżanki z klasy, by poszły z nami. Przez cały rok z radością witała spotkanych na ulicy czy w kościele pielgrzymkowych znajomych. Bardzo cieszy nas, że miło wspomina gospodarzy, u których od wielu lat nocujemy. Gdy pojawiły się wątpliwości, czy będziemy mogli uczestniczyć w całej pielgrzymce, najbardziej rozczarowana była właśnie nasza córka. I nawet, gdy odcinek do przejścia wydawał się Tosi zbyt długi, a konferencja niezupełnie zrozumiana – nasz mały pielgrzym przyjmował te doświadczenia otwartym sercem. Źródłem największej radości był fakt, że w tym roku po raz pierwszy Tosia mogła przyjmować Pana Jezusa podczas codziennej Eucharystii, czego do niedawna bardzo nam zazdrościła. Mamy nadzieję, że pielgrzymkowy zapał naszej córki będzie trwał i rozlewał się na jej przyjaciół i znajomych.

Czy pielgrzymka piesza to miejsce dla dzieci? Zdecydowanie tak, przecież to one za kilka lat będą tworzyły pielgrzymkowe grupy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-10-03 08:07

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tuje i kapusta

Niedziela warszawska 46/2012, str. 8

[ TEMATY ]

wychowanie

dzieci

pamięć

Włodzimierz Operacz

Kiedy chodzimy z dziećmi na cmentarz, staramy się pamiętać, żeby pójść również na grób żołnierzy poległych w II wojnie światowej. Rozmawiamy o tym, dlaczego jesteśmy winni tym ludziom modlitwę i pamięć. Teraz już dzieci same pamiętają, żeby kupić znicz „dla żołnierzy”. Rozmawiamy o tym, że żyjemy w wolnym kraju właśnie dzięki takim ludziom jak oni, którzy walczyli i zginęli dla nas. A ja się zastanawiam. Czy dzisiaj, kiedy tylko niewiele osób umiera dla ojczyzny (bo przecież nie jest tak, że nie ginie nikt - nasi żołnierze walczą w Afganistanie i Iraku, a poza tym zdarzają się zagadkowe zgony osób, które próbowały głośno mówić o różnych problemach), jesteśmy gotowi robić coś dla naszego kraju? Czy robimy cokolwiek poza chodzeniem na wybory, na których zresztą zwykle wybieramy między dżumą a cholerą? Służba ojczyźnie to pojęcie, które zalatuje naftaliną. Powodem jest nie tylko to, że straciły na popularności takie pojęcia jak obowiązek i honor. Ojczyzna stała się dla nas czymś abstrakcyjnym, nie kojarzymy jej zagrożeń z problemami, które mogą dotknąć nas osobiście. Uderzyło mnie to, co jeden z inicjatorów Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę mówił na temat początków tego pomysłu. Kiedy przychodziły na świat jego kolejne dzieci, razem z żoną zastanawiał się, w jakim kraju będą one żyły. To, co widział wokół siebie, nie napawało optymizmem. Postanowił więc razem z kilkorgiem znajomych zorganizować coś w rodzaju transcendentalnego zaplecza dla przyszłych - miejmy nadzieję - przemian. Chyba mniej więcej tak się to dzieje - za myśleniem o dobru kraju stoi nie tylko myślenie o powinnościach wobec poprzedników, ale również wobec tych, którzy przyjdą po nas. W dzisiejszej Europie dominuje dokładnie przeciwne myślenie. Nasi włodarze mają jeden pomysł na utrzymanie spokoju i dobrobytu - powiększanie długu publicznego, czyli życie na koszt naszych nieletnich i nienarodzonych dzieci i wnuków. A ponieważ nie będą one w stanie unieść tych nadmiernych obciążeń, wygląda na to, że ich świat nie będzie taki miły i wygodny jak nasz. Wrócą do sadzenia ziemniaków i siania zboża, z których będą musiały przeżyć do następnych zbiorów. Z ogródków, które im zostawimy w spadku, znikną tuje i rododendrony, a pojawi się kapusta, które może ma mniejsze walory estetyczne, ale można ją zjeść. Poza tym jeśli nic się nie zmieni, to niedługo będziemy mieli w Europie imperium islamskie, z tym wszystkim, co się dzisiaj dzieje na przykład w Pakistanie czy Nigerii - szariatem i krwawymi prześladowaniami chrześcijan. Te nie scenariusze filmów katastroficznych, tylko całkiem proste konsekwencje rozwoju sytuacji, w której ocenie wszyscy są mniej więcej zgodni. Nie mówimy o tym głośno i nie chcemy o tym myśleć. Może czas to zmienić?

CZYTAJ DALEJ

Turniej ATP w Rzymie - Hurkacz awansował do ćwierćfinału

2024-05-14 19:33

[ TEMATY ]

tenis

Hubert Hurkacz

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Rozstawiony z numerem siódmym Hubert Hurkacz wygrał z Argentyńczykiem Sebastianem Baezem (nr 17) 5:7, 7:6 (7-4), 6:4 w 1/8 finału tenisowego turnieju ATP rangi Masters 1000 na kortach ziemnych w Rzymie. Polak zanotował aż siedemnaście asów serwisowych.

Było to pierwsze spotkanie tych zawodników. Hurkacz grał o awans do trzynastego ćwierćfinału turnieju Masters 1000. Rywal po raz pierwszy stanął przed taką szansą.

CZYTAJ DALEJ

XI Majówka w Ogrodach Klasztornych

2024-05-14 16:58

Magdalena Lewandowska

Dwórki św. Jadwigi - jej gród co roku przyciąga dzieci i dorosłych.

Dwórki św. Jadwigi - jej gród co roku przyciąga dzieci i dorosłych.

Zapraszamy serdecznie na wyjątkową majówkę w ogrodach klasztoru Sióstr Boromeuszek w Trzebnicy.

Już po raz 11., tym razem 26 maja, Siostry Boromeuszki zapraszają do Trzebnicy. – Tradycyjnie majówkę organizujemy pod koniec maja, blisko dnia mamy i dnia dziecka. W tym roku odbędzie się dokładnie 26 maja, w dzień matki. To doskonała okazja do rodzinnego świętowania, a jednocześnie do oddania czci naszej najlepszej mamie Maryi – mówi Lilianna Sicińska.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję