Reklama

Niedziela Lubelska

Odnowiony kościół

Niedziela lubelska 34/2018, str. IV

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Marek Kuś/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W święto Przemieniania Pańskiego abp Stanisław Budzik poświęcił odnowiony kościół w Łańcuchowie. Zabytkową świątynię udało się kompleksowo wyremontować w rekordowo krótkim czasie, zaledwie w 4 miesiące. – Za każdym dziełem stoją ludzie. Pan Bóg posługuje się ludźmi, dlatego dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do renowacji świątyni. Ja tylko przewróciłem pierwszy klocek domina – mówił proboszcz ks. Tomasz Konstanciuk.

Przywrócone piękno

Łańcuchów to jedna z najstarszych parafii w naszej diecezji; pierwsza wzmianka o jej istnieniu pochodzi z 1429 r., ale najprawdopodobniej powstała już pod koniec XIV wieku. W pierwszej świątyni na modlitwie gromadził się wierny lud, który w czasach reformacji nie przeszedł na szerzący się wokół kalwinizm. Niestety, katolikom nie udało się zachować świątyni, która została zniszczona przez protestantów. W latach 1812-17 Anna i Józef Sufczyńscy ufundowali nowy, murowany kościół w stylu barokowo-klasycystycznym. Znakiem troski wiernych o dom Boży były liczne remonty i konserwacje świątyni, ale nigdy nie były podejmowane na tak wielką skalę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dziś kościół pw. św. Jana Chrzciciela i Przemienienia Pańskiego zachwyca przywróconym pięknem. Konserwacji i odnowieniu poddany został ołtarz główny wraz z obrazami, ambona, chrzcielnica; odkryte zostały freski Świętych Piotra i Pawła w prezbiterium. W ramach prac objętych projektem unijnym wykonano izolację poziomą wtórną, tynki sufitu i ścian, naprawiono więźbę dachową, wymieniono posadzkę, zainstalowano system monitoringu i sygnalizacji pożaru, pomalowano wnętrze świątyni. Poza projektem zostały wymienione instalacje elektryczne i nagłośnienie, schody główne do kościoła wraz z podjazdem dla wózków, a także meble w zakrystii. Z wielkim pietyzmem zostało odrestaurowane tabernakulum.

Taki ogrom prac w tak krótkim czasie został dokonany nie tylko dzięki pozyskanym środkom finansowym, lecz także dlatego, że na czas remontu kościół został całkowicie wyłączony z użytku. Przez kilka miesięcy Msze św. i nabożeństwa sprawowane były w namiocie, który pełnił rolę tymczasowej kaplicy. – Nie było łatwo, żal serce ściskał, gdy widzieliśmy przez uchylone drzwi dosłownie ogołoconą świątynię, ale dziś, gdy wchodzę do tak pięknego kościoła, mam łzy w oczach – mówiła jedna z parafianek. Zarówno przed, jak i po odpustowej Mszy św. wierni mogli dokładnie obejrzeć swój odnowiony kościół.

Reklama

Ze szczytu widać lepiej

– Są takie ślady, które pozostawione na ziemi odciskają się w niebie, tych śladów nie zatrze czas. Księże Proboszczu, żadne słowa nie wyrażą naszej wdzięczności za wielki wkład, troskę, serce i zaangażowanie w przywrócenie blasku i piękna naszej świątyni – dziękowali ks. Tomaszowi Konstanciukowi parafianie. – Cieszę się, że jestem w pięknie odnowionym kościele, który jest świadectwem wiary przodków. Z serca gratuluję i dziękuję tym, którzy to wspaniałe dzieło wsparli. Dziękuję, że troszczycie się o kościół materialny i budujecie Kościół duchowy – mówił abp Stanisław Budzik do wiernych wypełniających wnętrze świątyni.

W homilii Ksiądz Arcybiskup nawiązał do przeżywanego święta. Na tle wspaniałego obrazu przestawiającego przemienienie na Górze Tabor mówił: – Czy da się zatrzymać na ziemi blask chwały nieba? Nie da się zbudować raju na ziemi, ale już teraz, pośród zwykłych dni, winniśmy żyć blaskiem nieba. Blask chwały Chrystusa umacnia nas, abyśmy nie zwątpili. Ewangelia prowadzi nas na wysoką górę. Chce poszerzyć nasz krąg widzenia, otworzyć szerszy horyzont. Z góry widać wszystko lepiej, dalej, w odpowiednich proporcjach. Ze zdobytego szczytu roztaczają się widoki, o jakich nie śniło się ludziom przebywającym stale w dolinach.

Pamięci ks. Jana Szczepańskiego

Na zakończenie uroczystości abp Stanisław Budzik odsłonił i poświęcił tablicę upamiętniającą ks. Jana Szczepańskiego, kapłana nazywanego Popiełuszką ziemi lubelskiej. Ks. Szczepański urodził się w 1890 r. w Ostrówku, na terenie parafii Łańcuchów. W 1922 r. przyjął święcenia kapłańskie. Dał się poznać jako charyzmatyczny kaznodzieja, doskonały nauczyciel i wychowawca w parafiach w Kamieniu, Olbięcinie, Chmielu, Niemcach i Brzeźnicy Bychawskiej. Zginął męczeńską śmiercią za to, że wierny nauce Chrystusa jawnie mówił o zamachu na wiarę katolicką i na polską rodzinę przez „przywleczony z Rosji komunizm”. Ks. Szczepański został uprowadzony z plebanii w Brzeźnicy Bychawskiej w nocy z 22 na 23 sierpnia 1948 r., a następnie bestialsko torturowany i utopiony w Wieprzu. Zmasakrowane ciało kapłana zostało pochowane na cmentarzu parafialnym w Łańcuchowie; pogrzeb był wielką manifestacją sprzeciwu wobec totalitaryzmu. Odsłaniając tablicę abp Budzik mówił: – Niech ks. Szczepański wstawia się za nami, niech będzie przykładem wyznawania wiary, niech nam uświadomi, że prawdziwa miłość wymaga ofiary i poświęcenia się dla drugich, dla Ojczyzny, dla Kościoła.

2018-08-21 12:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł uczestnik Warszawskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Podczas pierwszego dnia pielgrzymki, w grupie 10 biała WPP, zmarł nagle jeden z pielgrzymów, który przez wiele lat był związany z grupą - Zygmunt Chodźko Zajko. Prosimy o modlitwę za niego i jego bliskich.

Niech słowa, które pielgrzymi usłyszeli w czasie porannej Eucharystii będą pocieszeniem i umocnieniem, bo naszą obietnicą jest życie wieczne. Chrystus Zmartwychwstał.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.

CZYTAJ DALEJ

Polskie dzwony i ...muezzini

2024-05-11 17:46

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Rozmowa z księdzem proboszczem jednej z poznańskich parafii. Sympatyczny zakonnik, twardo chodzący po ziemi, zatroskany o swoją duszpasterską trzodę. Przykro mu było, gdy na obchodach stulecia parafii i wykładów historycznych z tym związanych zjawiła się tylko pięćdziesiątka parafian.

Jednak mówi jeszcze o innej rzeczy, o której słyszę od coraz większej liczby księży. Gdy uruchomił, jak to jest w staropolskim zwyczaju, dzwon na rezurekcje (odbywają się one, na miłość Boską, raz w roku!) – natychmiast ktoś z osiedla, na którym znajduje się kościół zawiadomił... policję, która zgodnie z wolą anonimowego obywatela przyjechała z interwencją. Omal nie skończyło się na mandacie, bo policja twierdziła, że są ku temu podstawy formalno-prawne. Ów ksiądz ze stolicy Wielkopolski nie jest wyjątkiem, bo tego typu nieprzyjemne incydenty spotykały wielu kapłanów w tej aglomeracji, ale też naprawdę sporo w każdym dużym mieście – o czym wie każdy z nas, jeśli tylko chce to wiedzieć.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję