Reklama

Wykup niewolników

– Przybliżenie bogatej spuścizny kulturowej, także relacji i kontaktów, ma nam wskazać na wzajemny szacunek, abyśmy wrócili do tego, co piękne i szlachetne z przeszłości, kiedy nawet w trudnych relacjach międzywyznaniowych próbowano sięgnąć do tego, co nas łączyło – powiedział ks. prof. Andrzej Witko podczas spotkania w Instytucie Cervantesa w Krakowie, gdzie została zaprezentowana publikacja pt. „Wykup niewolników” poświęcona ikonografii Zakonu Trójcy Przenajświętszej w wiekach XVII-XX

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak przypominali organizatorzy, autor napisanej po hiszpańsku książki – ks. prof. Andrzej Witko jest dyrektorem Muzeum Archidiecezjalnego w Krakowie, konserwatorem archidiecezji krakowskiej, kierownikiem Katedry Historii Sztuki Nowożytnej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II, a przede wszystkim ekspertem od malarstwa złotego wieku.

Fascynacja

Spotkanie, które poprowadził radca ds. kultury przy Ambasadzie Hiszpanii w Warszawie Santiago Sierra González del Castillo (autor wstępu do prezentowanej książki), stało się okazją do wzbogacenia wiedzy na temat sztuki nie tylko hiszpańskiej oraz do poznania historii zakonu trynitarzy. Jak podkreślano: „Sztuka trynitarska z wnikliwością i skrupulatnością zilustrowała poszczególne etapy dokonywanych redempcji, zapoczątkowanych przez św. Jana de Matha. Wiele z przedstawień odwołuje się właśnie do pierwszych wykupów, ukazując postać Założyciela. (...) W ikonografii redempcyjnej znalazły się przedstawienia ukazujące porwanie chrześcijan przez muzułmanów, targ niewolników i ich dramatyczną sytuację w niewoli, gdzie cierpieli straszliwe męki i katusze...”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Autor publikacji, który zajmuje się m.in. ikonografią chrześcijańską, duchowością w sztuce, kultem Bożego Miłosierdzia, przyznał, że do zainteresowania tematem prezentowanym w „Wykupie niewolników” został zachęcony przez nieżyjącego już ks. prof. Bolesława Przybyszewskiego. Wspominał: – W połowie lat 90. (XX wieku – przyp. red.) podjąłem pierwsze studia nad historią, ikonografią i spuścizną artystyczną zakonu trynitarskiego, korzystałem także z licznych możliwości stypendialnych. Odbyłem wiele podróży naukowych.

Ks. Witko dodał, że w tym czasie udało mu się spenetrować wszystkie prowincje Zakonu Trójcy Przenajświętszej na świecie, ale w sposób szczególny zainteresował się ich hiszpańską spuścizną. I przyznawał: – To był początek fascynacji, która zaowocowała moją habilitacją na temat ikonografii trynitarskiej w dobie baroku, nie tylko hiszpańskiej, ale również w innych prowincjach, m.in. we Włoszech, Francji, w Cesarstwie, Rzeczypospolitej, a nawet w Maroku czy Peru.

Reklama

Zadanie trynitarzy

Rozpoczęcie badań nad historią i sztuką trynitarzy było związane z obchodami 800. rocznicy powołania do życia zakonu. Autor książki wyjaśnił: – Jako profesor paryskiej Sorbony Jan de Matha nie bardzo wiedział, co ma robić w życiu, i prosił Boga o konkretny znak, czemu powinien się dedykować w swej posłudze kapłańskiej. Odpowiedź przyszła w czasie prymicyjnej Mszy św., kiedy nowo wyświęcony kapłan ujrzał – jak podają rękopisy źródłowe – Chrystusa, a późniejsze mówią o aniele, który trzymał w geście zamiany dwóch niewolników – jednego białej, a drugiego czarnej rasy – i wskazywał na ich wymianę. Wtedy ks. Jan de Matha zrozumiał, że powinien założyć zakon, który będzie się zajmował wykupem chrześcijańskich niewolników z rąk pogańskich. Po polsku dzieło to nazywamy redempcją. Jan de Matha taki zakon założył i dedykował go Trójcy Świętej, a trynitarze są wspólnotą, która za cel i charyzmat stawia sobie gromadzenie datków na wykup niewolników. To zadanie trynitarzy było związane z obecnością świata islamu w Europie. W tym czasie Hiszpania (aż do upadku Grenady w 1492 r.) była okupowana przez muzułmanów.

Trynitarze wykupili z rąk muzułmanów 100 tys. białych chrześcijańskich niewolników. Jednym z nich był hiszpański pisarz Miguel Cervantes, autor „Don Kichota”. Ksiądz profesor opowiadał: – Cervantes był zaciężnym wojownikiem. Gdy został ranny, postanowił wrócić do ojczyzny. Wsiadł wspólnie z bratem na płynący do Hiszpanii statek, który pod Barceloną zaatakowali korsarze i tym sposobem pisarz, wspólnie z innymi, trafił do niewoli w Algierze. Cervantes nie tracił nadziei na wolność, nawet próbował kilkakrotnie uciec z niewoli, a nieudane próby sprawiły, że została wzmożona kontrola nad nim. W końcu matka pisarza zebrała pieniądze i starała się pomóc synom. Przekazane przez nią 500 eskudów stanowiło cenę jednego niewolnika. Wtedy Cervantes zdecydował, że to jego brat wróci do domu, a on sam został wykupiony przez trynitarzy po 5 latach niewoli, w 1580 r.

Reklama

Znawca historii pisarza podkreślił, że od tej pory okazywał on wielką sympatię do zakonu Trójcy Przenajświętszej. Bliskie były mu kościoły trynitarskie, zwłaszcza te w Madrycie, a szczególnie dzisiejsze sanktuarium Jezusa Chrystusa Wykupionego oraz świątynia sióstr trynitarek. Jako ciekawostkę podał, że to właśnie w podziemiach tego kościoła odkryto przed rokiem grób Cervantesa.

Formy prześladowań

Książka zawiera także wiele graficznych przedstawień męki, której chrześcijanie doznawali w świecie islamu. Jak wyliczał ks. Witko, były to m.in.: zrzucanie jeńców z wieży, by nabili się na wystające z niej haki, rozrywanie ciał rozpiętych między dwoma statkami, strzelanie z łuku do więźniów przywiązanych do masztu, palenie na stosie, krzyżowanie, wtykanie w ciało płonących świec lub pochodni, zamurowywanie, spuszczanie z góry w zamkniętej beczce, nabijanie na pal, obdzieranie ze skóry, kamienowanie, oblewanie wrzątkiem, obrzynanie policzków, zakopywanie żywcem w ziemi...

Ks. Witko przyznał, że w czasie spotkania przywołał tylko te delikatniejsze, łagodniejsze formy prześladowań. Zapytany o elementy propagandy antyislamskiej w czasach, o których pisał, stwierdził: – Te opisy mogły być związane z formą propagandy, zwłaszcza w XVII wieku. Natomiast nie jest prawdą, że to wszystko zostało wymyślone tylko dla zdyskredytowania świata muzułmańskiego np. po bitwie pod Wiedniem. To są fakty potwierdzone świadectwami, zapisami kronikarskimi czy też innymi publikacjami z epoki.

Reklama

W trakcie spotkania dopytywano, jakie przesłanie niesie publikacja „Wykup niewolników” dzisiaj. Na ile ma ona znaczenie dla współczesnego człowieka? W odpowiedzi ks. Witko przyznał: – Dzisiaj nie ma już – jak wiemy i jak się uważa – chrześcijańskich niewolników. Ostatnia formalna redempcja przeprowadzona przez trynitarzy dokonała się w 1907 r. w Etiopii. Dlatego trynitarze postanowili zająć się niewolnikami współczesnego świata. Dedykują swą posługę osobom zniewolonym, np. uzależnionym od narkotyków, chorym na AIDS. Ten apostolat prowadzą z wielkim oddaniem w takich miastach, jak Rzym, Paryż, Madryt. Z kolei krakowscy trynitarze poświęcili się posłudze w więzieniach.

Odnosząc się do aktualnej sytuacji społeczno-politycznej, autor „Wykupu niewolników” zapewnił: – Książka nie ma wzbudzać niechęci czy nienawiści do świata islamu. Ma pokazać, że w dalekiej przeszłości w tych trudnych relacjach międzywyznaniowych próbowano szukać tego, co nas łączyło, a czego świadectwem były właśnie wykup niewolników oraz wymiana chrześcijan i muzułmanów.

2018-06-13 09:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

23 kwietnia świętujemy Międzynarodowy Dzień Książki i Praw Autorskich

2024-04-23 07:38

[ TEMATY ]

książki

Fotolia.com

23 kwietnia obchodzony jest ustanowiony przez UNESCO Międzynarodowy Dzień Książki i Praw Autorskich. W całym kraju w bibliotekach i księgarniach odbywać się będą spotkania z autorami, seanse głośnego czytania, wystawy i odczyty. W tym roku święto odbywa się pod hasłem "Czytaj po swojemu”.

Święto organizowane jest przez UNESCO od 1995 roku, jednak jego geneza sięga 1926 roku. Pomysł zrodził się w Katalonii, a inicjatorem tego wydarzenia był wydawca Vicente Clavel Andres. Kilka lat później w 1930 roku święto zaczęto oficjalnie obchodzić w Hiszpanii, a od 1964 roku także w pozostałych krajach hiszpańskojęzycznych. Data 23 kwietnia jest symboliczna dla literatury światowej, gdyż w ten dzień zmarli wybitni poeci Miguel de Cervantes, William Szekspir oraz Inca Garcilaso de la Vega. Zgodnie z długą tradycją w Katalonii, kobiety obdarowywano w ten dzień czerwonymi różami, mającymi symbolizować krew pokonanego przez św. Jerzego smoka. Z czasem kobiety zaczęły odwzajemniać się mężczyznom podarunkami w postaci książek.

CZYTAJ DALEJ

Św. Wojciech, Biskup, Męczennik - Patron Polski

Niedziela podlaska 16/2002

Obok Matki Bożej Królowej Polski i św. Stanisława, św. Wojciech jest patronem Polski oraz patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, gdańskiej i warmińskiej; diecezji elbląskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Jego wizerunek widnieje również w herbach miast. W Gnieźnie, co roku, w uroczystość św. Wojciecha zbiera się cały Episkopat Polski.

Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Ojciec jego, Sławnik, był głową możnego rodu, panującego wówczas w Niemczech. Matka św. Wojciecha, Strzyżewska, pochodziła z nie mniej znakomitej rodziny. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów. Ks. Piotr Skarga w Żywotach Świętych tak opisuje małego Wojciecha: "Będąc niemowlęciem gdy zachorował, żałość niemałą rodzicom uczynił, którzy pragnąc zdrowia jego, P. Bogu go poślubili, woląc raczej żywym go między sługami kościelnymi widząc, niż na śmierć jego patrzeć. Gdy zanieśli na pół umarłego do ołtarza Przeczystej Matki Bożej, prosząc, aby ona na służbę Synowi Swemu nowego a maluczkiego sługę zaleciła, a zdrowie mu do tego zjednała, wnet dzieciątko ozdrowiało". Był to zwyczaj upraszania u Pana Boga zdrowia dla dziecka, z zobowiązaniem oddania go na służbę Bożą.

Św. Wojciech kształcił się w Magdeburgu pod opieką tamtejszego arcybiskupa Adalbertusa. Ku jego czci przyjął w czasie bierzmowania imię Adalbertus i pod nim znany jest w średniowiecznej literaturze łacińskiej oraz na Zachodzie. Z Magdeburga jako dwudziestopięcioletni subdiakon wrócił do Czech, przyjął pozostałe święcenia, 3 czerwca 983 r. otrzymał pastorał, a pod koniec tego miesiąca został konsekrowany na drugiego biskupa Pragi.

Wbrew przyjętemu zwyczajowi nie objął diecezji w paradzie, ale boso. Skromne dobra biskupie dzielił na utrzymanie budynków i sprzętu kościelnego, na ubogich i więźniów, których sam odwiedzał. Szczególnie dużo uwagi poświęcił sprawie wykupu niewolników - chrześcijan. Po kilku latach, rozdał wszystko, co posiadał i udał się do Rzymu. Za radą papieża Jana XV wstąpił do klasztoru benedyktynów. Tu zaznał spokoju wewnętrznego, oddając się żarliwej modlitwie.

Przychylając się do prośby papieża, wiosną 992 r. wrócił do Pragi i zajął się sprawami kościelnymi w Czechach. Ale stosunki wewnętrzne się zaostrzyły, a zatarg z księciem Bolesławem II zmusił go do powtórnego opuszczenia kraju. Znowu wrócił do Włoch, gdzie zaczął snuć plany działalności misyjnej. Jego celem misyjnym była Polska. Tu podsunięto mu myśl o pogańskich Prusach, nękających granice Bolesława Chrobrego.

W porozumieniu z Księciem popłynął łodzią do Gdańska, stamtąd zaś morzem w kierunku ujścia Pregoły. Towarzyszem tej podróży był prezbiter Benedykt Bogusz i brat Radzim Gaudent. Od początku spotkał się z wrogością, a kiedy mimo to próbował rozpocząć pracę misyjną, został zabity przez pogańskiego kapłana. Zabito go strzałami z łuku, odcięto mu głowę i wbito na żerdź. Cudem uratowali się jego dwaj towarzysze, którzy zdali w Gnieźnie relację o męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało i pochował z należytymi honorami. Zginął w wieku 40 lat.

Św. Wojciech jest współpatronem Polski, której wedle legendy miał także dać jej pierwszy hymn Bogurodzica Dziewica. Po dziś dzień śpiewa się go uroczyście w katedrze gnieźnieńskiej. W 999 r. papież Sylwester II wpisał go w poczet świętych. Staraniem Bolesława Chrobrego, papież utworzył w Gnieźnie metropolię, której patronem został św. Wojciech. Około 1127 r. powstały słynne "drzwi gnieźnieńskie", na których zostało utrwalonych rzeźbą w spiżu 18 scen z życia św. Wojciecha. W 1928 r. na prośbę ówczesnego Prymasa Polski - Augusta Kardynała Hlonda, relikwie z Rzymu przeniesiono do skarbca katedry gnieźnieńskiej. W 1980 r. diecezja warmińska otrzymała, ufundowany przez ówczesnego biskupa warmińskiego Józefa Glempa, relikwiarz św. Wojciecha.

W diecezji drohiczyńskiej jest także kościół pod wezwaniem św. Wojciecha w Skibniewie (dekanat sterdyński), gdzie proboszczem jest obecnie ks. Franciszek Szulak. 4 kwietnia 1997 r. do tej parafii sprowadzono z Gniezna relikwie św. Wojciecha. 20 kwietnia tegoż roku odbyły się w parafii diecezjalne obchody tysiąclecia śmierci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Być oparciem dla innych

2024-04-23 12:35

Magdalena Lewandowska

Wspólna modlitwa w kościele św. Maurycego

Wspólna modlitwa w kościele św. Maurycego

W parafii św. Maurycego odbyło się ostatnie rejonowe spotkanie zespołów presynodalnych dla rejonu Wrocław-Śródmieście i Wrocław-Południe.

Konferencję na temat Listu do Kościoła w Filadelfii wygłosił Tomasz Żmuda z Oławy. Nie zabrakło też wspólnej modlitwy i spotkania przy stole na dzielenie się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję