Reklama

Wiadomości

Dlaczego nie możemy ulec

Niedziela Ogólnopolska 6/2018, str. 15

[ TEMATY ]

felieton

zeevveez / Foter / Creative Commons Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stoimy dziś przed poważnym problemem: Jak ochronić naszą wolność, suwerenność i godność, a jednocześnie przetrwać we współczesnym świecie? Jak zachować godność w świecie, w którym znacząco wzrasta ciśnienie i w którym gwałtownie zmienia się jego porządek? Na Polskę wpływ wywierają dziś różne żywioły: tradycyjnie bardzo silne są tu wpływy i ukryte moce Rosji, tradycyjnie także wielkie wpływy w Polsce mają Niemcy. Teraz – po zmianie rządów w Polsce – wielkie wpływy zdobyły w Warszawie także Stany Zjednoczone i ściśle sprzęgnięta z nimi diaspora żydowska.

Wahania struktury władzy nad Wisłą od 1990 r. niestety – w dużym stopniu – uzależnione są od zmian w hierarchii wpływów zewnętrznych. Mieliśmy zatem rządy wyraźnie ciążące w kierunku Moskwy, koalicje uwzględniające przede wszystkim interesy Berlina, a teraz władzę objęła opcja polityczna wyraźnie czerpiąca inspiracje z Waszyngtonu. Nie może zatem budzić najmniejszego zdziwienia fakt, że wraz ze zwiększeniem amerykańskiej aktywności w Polsce rozbudziły się także postulaty i żądania, które od wielu lat podnoszone są przez światowe ośrodki diaspory żydowskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Atak Tel Awiwu na Polskę był nieprzewidziany tylko dla tych, którzy nie dość pilnie przyglądają się narracji żydowskiej konsekwentnie budowanej wobec Polski, szczególnie przez amerykańską diasporę tego narodu. Do tej narracji przyłączył się obecnie Izrael, władze tego kraju podjęły strategię totalnej konfrontacji z polskim rządem. Komunikat płynący z Tel Awiwu brzmi: Albo całkowicie się poddacie i upokorzycie przed nami, albo zostaniecie wgnieceni w ziemię.

Władze Izraela zaskoczyły Warszawę, gdyż nie da się ukryć, że dzisiejsza Polska należała dotąd do najbardziej przychylnych Izraelowi krajów w Europie. W okresie, gdy lewicowe rządy w europejskich krajach coraz mocniej popierały Palestyńczyków i krytykowały działania Izraela wobec tego kraju, Polska konsekwentnie stała po stronie państwa żydowskiego. Popieraliśmy Izrael i bezwzględnie potępialiśmy działania arabskich organizacji wojskowych i terrorystycznych.

Reklama

Dziś w Warszawie panuje powszechne zdumienie: Jak wobec oczywistej proizraelskości polskich władz można zrozumieć brutalny i bezczelny atak Izraela na Polskę? Izrael jest tak bardzo przekonany o swojej przewadze i sile w dzisiejszym świecie, że zupełnie nie liczy się ani z polską wrażliwością, ani też z oczywistymi faktami. Polska, która poniosła największe straty w czasie II wojny światowej, teraz jest oskarżana o to, że nieomal pomagała Niemcom w dokonaniu niewyobrażalnych zbrodni.

USA jest dziś u szczytu swojej potęgi, w Waszyngtonie rządzi najbardziej przychylny Izraelowi – od lat – prezydent. To wszystko sprawiło, że niewielkie państwo Izrael rości sobie prawo do dyktowania wydarzeń w Polsce. W tym zamieszaniu nie sposób oczywiście pominąć interesów Rosji i Niemiec. Znaczącym faktem stała się zatem niedawna wizyta premiera Izraela w Moskwie i jego serdeczne uściski wymieniane z Władimirem Putinem. Światowe media tak komentowały to spotkanie: Putin podkreślił, że jest wdzięczny władzom Izraela za postawę wobec historii i dodał: „Jest to szczególnie ważne na tle odbywającego się w niektórych krajach europejskich niszczenia i bezczeszczenia monumentów żołnierzy radzieckich, którzy oddali życie za wyzwolenie więźniów nazistowskich obozów koncentracyjnych, za uratowanie Europy i świata przed nazizmem”.

W tym kontekście odżyły także domysły mówiące o tym, że Niemcy zapłacili już światowej diasporze żydowskiej ogromne kwoty m.in. za to, aby nie były wymieniane już jako sprawca zbrodni popełnionych w czasie II wojny światowej. Wielu publicystów od dawna snuje także domysły, że postępuje proces poszukiwania tzw. winowajcy zastępczego, na którego przerzuci się część niemieckiej winy. Do tego od wielu miesięcy dochodziły wieści że w USA trwają prace nad wprowadzeniem prawa stanowiącego o tym, że mienie ofiar niemieckich zbrodni popełnionych w trakcie II wojny światowej – w całej Europie – powinno być zwrócone diasporze żydowskiej. W tak mało klarownej atmosferze nagle wybucha gwałtowna awantura z Izraelem, w której żydowskie państwo absolutnie nie liczy się z polską godnością i prawdą wynikającą z badań historycznych.

Reklama

Jak w takiej sytuacji pozostać wolnym krajem, wolnymi obywatelami i jednocześnie nie dać się uwieść łatwej pokusie wzbudzenia w sobie skrajnych emocji i jak nie dać do siebie dostępu najgroźniejszemu uczuciu – nienawiści?! Właściwie – jako państwo, jako naród i jako pojedynczy ludzie – nie możemy już ustąpić. Nie możemy pozwolić na to, aby w naszym kraju główną rolę zaczęli odgrywać obcy. Musimy twardo stać na swoim stanowisku, otwarci na rozmowy, na wymianę argumentów, ale nieustępliwi, jeśli chodzi o prawdę historyczną i naszą narodową wrażliwość. Stanęliśmy na krawędzi – jeśli nasze władze ją przekroczą, to niestety wszyscy poczujemy się po prostu skrzywdzeni i poniżeni.

Jeśli władzom Izraela chodzi dziś o poniżenie Polaków, to muszą się przekonać, że napotkają twardą postawę. Tylko bowiem twarda postawa potrafi skłonić agresorów do przemyśleń i nie rozzuchwali ich w stosunku do naszych interesów. To ważny moment w naszej historii, on przesądzi o tym, czy będziemy w stanie dalej budować suwerenność naszego kraju.

W Polsce może być biednie, możemy mieć poważne problemy z wewnętrznym porozumiewaniem się i z gospodarką, ale nie wolno nam zrezygnować z poczucia własnej wartości, honoru i godności. To konieczny warunek, po spełnieniu którego nasza wspólnota nadal będzie miała potencjał do rozwoju. Jeśli natomiast damy sobie narzucić narrację, w której jesteśmy postrzegani jako współwinni niemieckich zbrodni, to niestety nic lepszego nas już nie będzie czekało.

Godnością i honorem nikogo się nie nakarmi, jednak bez tego etosu polskość będzie karlała i pogrążała się w marazmie, jakiego zwykle doświadczają narody, które dały się złamać i w konsekwencji skazane są już jedynie na karlenie. Narzucenie Polsce roli pomocnika Niemiec w zbrodni Holokaustu sprawi, że przestaniemy wierzyć w sens trudnego wysiłku budowania naszej trudnej niepodległości.

2018-02-07 10:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O pokój na Ukrainie

Niedziela szczecińsko-kamieńska 6/2022, str. VIII

[ TEMATY ]

felieton

Czas jest gorący – nie powinna ustawać nasza modlitwa za Ukrainę.

Na moim oknie w Szczecinie stoi ikona przedstawiająca Pokrowę, Matkę Bożą Opiekuńczą. Przywiozłem ją przed laty z Pokrowskiego Żeńskiego Monastyru położonego koło Zołotonoszy w obwodzie czerkaskim, w samym centrum Ukrainy. Święto Pokrowy obchodzone jest na Ukrainie 14 października, od 2014 r. jest to równocześnie państwowe święto – Dzień Obrońców Ukrainy. Trochę tak jak u nas w sierpniowe święto Wniebowzięcia Matki Bożej obchodzimy też Dzień Wojska Polskiego. Patrzę na ikonę i myślę jak bardzo teraz Ukraińcy potrzebują Jej opieki. Rosyjski zaborca gromadzi wojska przy granicy, a usłużni wobec Putina propagandyści przygotowują w mediach obywateli Rosji do wojny. Czas jest bardzo napięty, z niepokojem codziennie słucham wiadomości z Ukrainy. I jest ich dużo, to niedobry znak…

CZYTAJ DALEJ

Sędzia zdradził Polskę dla rosyjskiego miru

2024-05-12 13:04

[ TEMATY ]

komentarz

Adobe Stock

Ucieczka w kierunku Moskwy sędziego Tomasza Szmydta jest najbardziej widowiskową zdradą narodową w całej historii III RP. Sytuacja jest po wielokroć bardziej niebezpieczna niż agenturalne historie z lat 90., bo niestety żyjemy w czasach, gdy Rosja znów toczy swoje neoimperialne wojny, które są realnym zagrożeniem dla naszej państwowości.

Sędzia Tomasz Szmydt po ucieczce na Białoruś stał się gwiazdą zarówno białoruskich jak i rosyjskich mediów. Jest przedstawicielem "polskiej opozycji", która z "racjonalnych" powodów popiera politykę Moskwy oraz Mińska i jednocześnie sprzeciwia się wspieraniu walczącej Ukrainy. Mówi, że w Polsce są silne wpływy białoruskie i rosyjskie, bo ludzie chcą żyć w słowiańskiej przyjaźni. Chwali Łukaszenkę i Putina, a władze w Kijowie nazywa totalitarnymi. Jakby zupełnie nie dostrzegał faktu, kto w tej wojnie jest zbrodniczym agresorem, a więc kto jest katem, a kto broniącą się ofiarą.

CZYTAJ DALEJ

Polsko-ukraińskie mosty

2024-05-13 05:46

Ira Petrovska

Iliana Minich widzi swoją przyszłość w Polsce

Iliana Minich widzi swoją przyszłość w Polsce

Żyję tu bezpiecznie z rodziną; wiem, że w Lublinie jestem mile widziana - mówi Iliana Minich.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję