Reklama

W drodze

W drodze

Tuleya lepszy niż koka

Niedziela Ogólnopolska 5/2013, str. 31

[ TEMATY ]

sąd

BOŻENA SZTAJNER

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Znaczne zamieszanie medialne wywołały wypowiedzi pana sędziego Tulei z Sądu Okręgowego w Warszawie, który porównał parę kilkugodzinnych przesłuchań podejrzanych w sprawie korupcji przez CBA do metod stalinowskich i tzw. konwejera. Sędziemu chodziło o to, że tych kilka przesłuchań odbyło się częściowo po godz. 22 (jedno do 2.30 w nocy). Za każdym razem zresztą przesłuchujący upewniał się, czy przesłuchiwany zgadza się nadal składać zeznania, czy woli kontynuować rano, po wyspaniu się.

O sędzim Tulei ludzie zacni i z poczuciem obywatelskiej odpowiedzialności powiedzieli już publicznie kilka dosadnych słów. I słusznie. Mnie jednak interesuje co innego: jakie będą dalsze losy pana sędziego? Jestem tu pełen złych przeczuć i - niestety! - wróżę mu wielką karierę! Dlaczego by nie? Już zresztą odezwały się głosy, że tak łaskawie potraktowanego przez Tuleyę dr. Mirosława G. należy zrehabilitować, przywrócić na urzędy lekarskie i dać sowite odszkodowanie. Ostatecznie udowodniono mu tylko kilkanaście tysięcy złotych łapówek. To mało pieniędzy i odszkodowanie od skarbu państwa będzie jak znalazł.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

A wracając do sędziego Tulei, karierę zapewni mu, po pierwsze - wielkie wsparcie ze strony medialnego mainstreamu, celebrytów i polityków z gatunku tych, którzy rechoczą z zadowolenia, gdy pijana hołota wyzywa ludzi modlących się pod krzyżem. Obserwowaliśmy to wielokrotnie, niestety, w czasie rocznic smoleńskich pod Pałacem Prezydenckim. Po drugie - sędzia Tuleya, jak się okazuje, sprawdził się już jako wzorcowy urzędnik sprawiedliwości III RP, kiedy wyrokował co do Michnika w sprawie związanej z Rywinem, a w tym czasie jego „partnerka życiowa” pracowała w jednej z firm tegoż Rywina. Tak to wygląda. My wam, wy nam. W konstytucji, o ile się nie mylę, jest jakoś inaczej zapisana relacja między władzą sądowniczą a każdą inną. Coś już to zbyt przypomina PRL, kiedy układ był prosty: wy, koleżanki i koledzy sędziowie i prokuratorzy, jesteście posłuszni poleceniom władzy, a my, władza, pozwalamy wam robić, co chcecie w sprawach, które są nam obojętne. Chcecie brać łapówki? Bierzcie. Chcecie sądzić po kumotersku? Proszę bardzo. Zachciewa wam się sprawiedliwości? No, niech i tak będzie. Ale - o ile tylko to nam, władzy, w niczym nie wadzi!

Reklama

Tuleya zachował się gorliwiej, niż władza wymaga. Zasłużył na nagrodę. Niech wejdzie do Trybunału Stanu (przy okazji skaże na wiele lat tiurmy Kaczyńskiego i Ziobrę), później - prokurator generalny, I prezes Sądu Najwyższego, minister sprawiedliwości… A urząd prezydenta RP to niby nie dla Tulei?! Nie bądźmy zbyt skromni w marzeniach, proszę salonu. To czasem lepsze niż koka! Notabene, kiedy ją wreszcie zalegalizujemy?!

* * *

Krzysztof Czabański
Publicysta, przewodniczący Kongresu Mediów Niezależnych, autor kilku książek; był prezesem PAP (za rządu Jana Olszewskiego), przewodniczącym Komisji Likwidacyjnej RSW (za rządu Jerzego Buzka) i prezesem Polskiego Radia SA (za rządu Jarosława Kaczyńskiego);
www.krzysztofczabanski.pl

2013-01-29 13:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gdzie do sądu?

Niedziela Ogólnopolska 14/2024, str. 63

[ TEMATY ]

sąd

Adobe Stock

Siostra mieszka w Norwegii. Gdzie powinna, jeśli się zdecyduje, złożyć pozew o rozwód?

CZYTAJ DALEJ

Filipiny odwdzięczają się misjonarzom licznymi powołaniami

2024-05-14 18:22

[ TEMATY ]

powołanie

Filipiny

Karol Porwich/Niedziela

W wyspiarskim kraju, jakim są Filipiny liczba pallotyńskich powołań rośnie z roku na rok. O swojej misji opowiadał w Polsce ks. Bineet Kerketta, misjonarz z Indii, rektor pallotyńskiego seminarium na Filipinach.

Księża pallotyni założyli misję na Filipinach w 2010 r., w Bacolod, na północno-zachodnim wybrzeży wyspy Negros. Chociaż Filipiny to kraj chrześcijański (aż 86 proc. ludności to katolicy), Kościół tam wymaga nadal wsparcia. Powodem jest ogromne rozwarstwienie społeczeństwa i przepaść, jaka dzieli biednych i bogatych. Najbogatsi mają w posiadaniu ogromne plantacje trzciny cukrowej i ryżu, a nawet całe wyspy. Najubożsi z trudem mogą się wyżywić. Nawet kościoły mają osobne. Większość działań w parafii prowadzą świeccy i postępują zgodnie ze swoją mentalnością, tradycją i kulturą. Dlatego wciąż ewangelizacja jest potrzebna.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: liczy się tylko miłość

2024-05-15 10:30

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/Riccardo Antimiani

„Chrześcijańska miłość obejmuje to, co nie jest urocze, oferuje przebaczenie, błogosławi tych, którzy przeklinają. Jest to miłość tak śmiała, że zdaje się prawie niemożliwa, a jednak jest jedyną rzeczą, która po nas pozostanie. Jest to «ciasna brama», przez którą musimy przejść, aby wejść do Królestwa Bożego” - mówił papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Swoją katechezę Ojciec Święty poświęcił teologalnej cnocie miłości.

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję